W sobotę nad ranem potężna eksplozja poważnie uszkodziła wybudowany przez Rosję most na Krym. Jak pisze rosyjska redakcja BBC News, wartość kontraktów państwowych na zapewnienie bezpieczeństwa mostu przekracza 2 mld rubli (32 mln USD).

Ochrona wyłącznie samochodowej części mostu powinna w br. kosztować 700 mln rubli (11,2 mln USD).

Wielkie pieniądze na ochronę mostu

Na zbudowanym przez Rosję moście na anektowany Krym doszło w sobotę rano do wybuchu i pożaru; uszkodzona jest część jednej z dwóch nitek drogowych. Wśród dyskusji o domniemanej dywersji sił związanych z Ukrainą zwraca się uwagę, że przeprawa z założenia miała być silnie chroniona. Rosyjskie struktury państwowe w 2022 roku zawarły kontrakty na zapewnienie bezpieczeństwa mostu na sumę ponad 2 mld rubli (równowartość 23 mln USD) - informuje BBC.

Za ochronę części samochodowej odpowiada spółka podlegająca ministerstwu transportu Rosji. Otrzymywała ona na te cele, jak podaje BBC, ok. 53 mln rubli (ponad 850 tys. USD) co miesiąc do lipca br. W sierpniu kontrakt podrożał do prawie 67 mln rubli (ok. 1 mln USD). Zaś wcześniej, w kwietniu, a więc już w czasie inwazji rosyjskiej na Ukrainę, spółka podpisała kontrakt na dodatkowe wyposażenie mostu przeprawy samochodowej "w środki techniczne zapewniające bezpieczeństwo transportowe". Wartość kontraktu wyniosła 617,9 mln rubli (9,9 mln USD).

Odrębna spółka odpowiada za ochronę kolejowej części mostu. W 2022 roku podpisano z nią kontrakt na usługi związane z ochroną mostu na Krym, o wartości 937 mln rubli (ponad 15 mln USD). 27 lutego, kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, spółka otrzymała dodatkowo 70 mln rubli (ponad 1,1 mln USD na utrzymanie systemów bezpieczeństwa na kolejowej części mostu.

Z kontraktów, jak zauważa BBC, wynika, że ich wykonawcy powinni zapewnić ochronę, w części drogowej: łuków mostu, tuneli i wejść technicznych przy filarach, a w części kolejowej: podjazdów pod most i przestrzeni pod mostem.

Mocne uderzenie w Putina

Wybuch na moście nad Cieśniną Kerczeńską spowoduje ograniczenie jego przepustowości, co znacząco wpłynie na już i tak nadwyrężoną zdolność Rosji do utrzymania sił na południowej Ukrainie - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony. Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, dwa z czterech pasów jezdni zapadły się w kilku miejscach na długości około 250 m.

"Jest prawie pewne, że niektóre przejazdy pojazdów przez pozostałe dwa pasy wznowiono, ale przepustowość będzie poważnie ograniczona. Zakres uszkodzeń przejazdu kolejowego jest niepewny, ale jakiekolwiek poważne zakłócenia jego przepustowości najprawdopodobniej będą miały znaczący wpływ na już i tak nadwyrężoną zdolność Rosji do utrzymania swoich sił na południowej Ukrainie. Przejście kolejowe zostało otwarte dla ruchu towarowego dopiero w czerwcu 2020 roku, ale linia odegrała kluczową rolę w przemieszczaniu ciężkich pojazdów wojskowych na południowy front podczas inwazji" - napisano.

Oceniono, że to zdarzenie prawdopodobnie mocno dotknie Władimira Putina, bo nastąpiło kilka godzin po jego 70. urodzinach, rosyjski prezydent osobiście patronował budowie i otworzył most, a wykonawcą był jego przyjaciel z dzieciństwa, Arkadij Rotenberg. Przypomniano, że w ostatnich miesiącach były ochroniarz Putina, a obecnie dowódca rosyjskiej Gwardii Narodowej, Wiktor Żołatow, publicznie zapewniał o bezpieczeństwie mostu.

Na kolejowej części mostu w sobotę rano zapaliły się cysterny z paliwem. W tym samym czasie zawaliły się dwa bądź trzy odcinki trasy drogowej na jednej z nitek. Rosyjscy śledczy oświadczyli, że na moście eksplodował samochód ciężarowy.