Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i wojsko przeprowadziły zmasowany atak dronami na rosyjskie lotnisko wojskowe koło Rostowa. Użyto kilkudziesięciu bezzałogowców. Ukraińska Prawda, powołując się na swoje źródła, informuje, że zniszczonych zostało 6 samolotów. Kolejnych osiem poważnie uszkodzone.

Regionalne władze potwierdzają, że ich obrona powietrzna dużą część nocy odpierała atak ponad 40 dronów na bazę lotniczą w Morozowsku. Resort obrony w Moskwie podał, że udało się zniszczyć 44 bezzałogowe jednostki.

Gubernator Rostow poinformował, że w wyniku ataku uszkodzona została podstacja elektryczna. Część odbiorców nie ma prądu.

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać szereg potężnych eksplozji na terenie lotniska. Świadkowie mówią o mniej więcej 60 wybuchach.

Zniszczonych 6 samolotów

Morozowsk to lotnisko wojskowe w obwodzie rostowskim. Stacjonują tam bombowce frontowe Su-24, Su-24M i Su-34. Są one używane do atakowania ukraińskich wojsk i leżących w pobliżu frontu miast.

Informacje o zniszczeniach przekazał portal Ukraińska Prawda, powołując się na swoje źródła. 

"Co najmniej 6 samolotów wojskowych Federacji Rosyjskiej zostało zniszczonych, a kolejnych 8 zostało znacznie uszkodzonych" - informuje portal.

W ataku zginęło lub zostało rannych ok. 20 rosyjskich żołnierzy.

To nie pierwszy atak na lotnisko w Morozowsku. Ukraińska Prawda przypomina, że już w grudniu drony próbowały zaatakować obiekt. Wtedy nie informowano jednak o zniszczeniach. Miejscowe władze przekazywały natomiast, że "większość dronów została zniszczona".

Ukraińskie agencje informują o 10 eksplozjach na rosyjskim lotnisku wojskowym w Jejsku w obwodzie krasnodarskim. Pojawiają się też doniesienia o potężnych eksplozjach w mieście Engels (obwód saratowski).