Dla większości Kanadyjczyków dopiero teraz zaczynają się prawdziwe emocje. Jutro olimpijską rywalizację rozpoczną hokeiści na lodzie. W kraju gospodarza igrzysk nikt nie wyobraża sobie porażki drużyny "Klonowego Liścia". Hokej na lodzie to narodowa dyscyplina Kanadyjczyków, więc nic dziwnego, że reprezentanci tego kraju znajdują się pod ogromną presją.

Dyrektor drużyny Steve Yzerman próbuje zdjąć ze swoich zawodników ciężar odpowiedzialności, typując do złotego medalu reprezentację Rosji. Nie wierzę w słowa Steve'a. To sprytny i inteligentny facet, który celowo chce zrzucić ogromny ciężar odpowiedzialności ze swojej drużyny. Wszyscy doskonale wiemy, że bukmacherzy typują do końcowego zwycięstwa Kanadyjczyków - skomentował stanowisko Yzermana trener reprezentacji USA Brian Burke.

Największym problemem trenerów czołowych drużyn - złożonych głównie z zawodników występujących w NHL - jest brak czasu na zgranie swoich zespołów. Mają na to zaledwie jeden dzień, ponieważ dopiero wczoraj liga NHL wstrzymała rozgrywki.

Kanadyjczycy - mistrzowie olimpijscy z 2002 roku - zagrają jutro z Norwegią w grupie A, natomiast Rosja - aktualny lider światowego rankingu - zmierzy się z Łotwą (grupa B). W obu faworyzowanych ekipach liderami są zawodnicy bardzo młodzi, ale już uznawani za największe gwiazdy NHL - 22-letni Kanadyjczyk Sidney Crosby z Pittsburgh Penguins, 24-letni Rosjanin Aleksander Owieczkin z Washington Capitals oraz jego 23-letni rodak Jewgienij Małkin (Pittsburgh Penguins).

Eksperci mniej uwagi poświęcają natomiast ekipie Szwecji, chociaż to obrońca trofeum wywalczonego w 2006 roku w Turynie. W Vancouver kibice zobaczą 13 zawodników z mistrzowskiego składu, co tym bardziej oznacza, że reprezentacji "Trzech Koron" nie można lekceważyć. Największymi gwiazdami w ekipie Szwecji znów będą Peter Forsberg, Henrik Zetterberg oraz bracia Henrik i Daniel Sedinowie.

Mocny skład wystawiła również Finlandia, aktualny wicemistrz olimpijski. Swoją siłę opiera na bardzo doświadczonych zawodnikach. Teemu Selanne ma 39 lat, Jere Lehtinen i Ville Peltonen - po 36, Saku Koivu - 35, Jarkko Ruutu - 34, a Olli Jokinen - 31.

Nieco mniej szans przyznaje się Czechom (mistrzowie olimpijscy z 1998 roku) i Słowakom, bowiem największe gwiazdy tych drużyn lata świetności mają już za sobą. Mowa m.in. o 38-letnim Czechu Jaromirze Jagrze (po latach gry w NHL występuje obecnie w rosyjskim Awangardzie Omsk) oraz dwóch Słowakach: 37-letnim Ziggim Palffym i 35-letnim Miroslavie Satanie.