Stany Zjednoczone wprowadziły kolejne sankcje wobec Rosji. Uderzają one w bliskich współpracowników prezydenta Władimira Putina lub ludzi, z którymi ma on przyjacielskie powiązania. Chodzi o siedmiu rosyjskich urzędników i 17 firm. Również Unia Europejska postanowiła nałożyć sankcje wizowe i finansowe na kolejnych 15 osób za działania podważające integralność terytorialną Ukrainy. Tym samym unijna "czarna lista" liczy już 48 osób.

Na amerykańskiej liście znaleźli się m.in. Igor Sieczyn - szef rosyjskiego koncernu Rosnieft, wicepremier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Kozak i Aleksiej Puszkow - szef komisji spraw zagranicznych. 17 firm, objętych sankcjami, to natomiast: Grupa Inwestycyjna Abros z siedzibą w Petersburgu, Akwanika (Moskwa i obwód niżgorodski), Awia Group (Szeremietiewo), Awia Group Nord (Petersburg), ZEST (Petersburg), bank InwestkapitałBank (Ufa), bank Sobibank (Moskwa), Sachatrans (Wanino), SMP Bank (Moskwa), Strojgazmontaż (Moskwa), grupa Strojtransgaz (Moskwa), Strojtransgaz Holding (Nikozja, Cypr), Strojtransgaz sp. z o.o, (Moskwa), Strojtransgaz S.A. (Moskwa), Strojtransgaz-M (Nowy Urengoj), Transoil (Petersburg), Wołga Group (Luksemburg).

Tym razem chodzi już nie tylko o sankcje wizowe, ale także zamrożenie aktywów. Biały Dom ma nadzieję, że będzie to bardziej dotkliwe. Jednocześnie podkreślono, że jeżeli te nowe sankcje nie przyniosą skutków, Stany Zjednoczone nałożą kolejne.

Moskwa: Odpowiedź będzie dotkliwa

Na amerykańskie sankcje natychmiast zareagowała Moskwa. Nie pozostaną bez odpowiedzi i będzie to odpowiedź dotkliwa dla USA - ogłosił wiceminister spraw zagranicznych FR Siergiej Riabkow.

Jak donosi korespondent RMF FM Przemysław Marzec, zdecydowana większość rosyjskich ekspertów jest zdania, że personalne sankcje są dla Rosji niegroźne, a Zachodowi kończy się amunicja i nie będzie już miał jak dalej naciskać na Moskwę. Wiceszef rosyjskiej dyplomacji jest z kolei pewien, że rosyjska odpowiedź zostanie boleśnie odebrana w Waszyngtonie. Zdaniem Riabkowa, nikt nie ma prawa rozmawiać z Rosją językiem sankcji, a wystąpienie rzecznika Białego Domu wywołało u niego "odrazę". Konkretów Riabkow jednak nie zdradził.

Unia również gotowa na rozszerzenie sankcji

Również Unia Europejska zdecydowała się nałożyć sankcje na 15 kolejnych Rosjan, którzy będą objęci zakazem wjazdu do Unii i których konta zostaną zablokowane. Nazwiska mają zostać ogłoszone w Dzienniku Urzędowym UE we wtorek. Według źródeł dyplomatycznych, są to obywatele Federacji Rosyjskiej, mający związek z działaniami prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.

Brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon donosiła wcześniej, że Polska, Wielka Brytania i kraje bałtyckie zabiegały o dopisanie do tej listy jeszcze ośmiu nazwisk rosyjskich oligarchów, powiązanych finansowo z Władimirem Putinem. Te 15 nazwisk zostało uzgodnionych jeszcze przed czterostronnym spotkaniem w Genewie. Teraz sytuacja jest gorsza niż przed Genewą, trzeba więc mocniejszych sankcji - tłumaczył w rozmowie z naszą dziennikarką jeden z dyplomatów. Ostatecznie ustalono jednak, że jedna z grup roboczych Rady UE zbada najpierw, czy jest wystarczająca podstawa prawna do objęcia tych osób sankcjami, ma bowiem chodzić o ludzi z najbliższego otoczenia Władimira Putina.

Już wcześniej Bruksela objęła sankcjami 33 rosyjskich polityków, wojskowych i krymskich separatystów. Była to odpowiedź na aneksję należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego przez Rosję.