Tylko wczoraj i dziś do Agencji Rynku Rolnego zgłosiło się 187 rolników, którzy chcą skorzystać z unijnych rekompensat w związku z rosyjskim embargiem na warzywa i owoce. Unia przeznaczyła na ten cel 125 milionów euro.

Na razie do Agencji trafiają powiadomienia od rolników, którzy deklarują, że z powodu rosyjskiego embarga zamierzają pozostawić na polu owoce i warzywa albo zebrać je zanim dojrzeją i zniszczyć. Chodzi głównie o ogórki, a zdecydowana większość tych sygnałów pochodzi z okolic Kielc. To właśnie dla rolników w takiej sytuacji Unia przygotowała 125 milionów euro do podziału na wszystkie kraje dotknięte embargiem. Odrębna pula pieniędzy trafi do podziału między dużych producentów, którzy przekażą warzywa na cele charytatywne albo do szpitali i szkół. Oni mogą liczyć na 100 procent rekompensat. Na razie do Agencji Rynku Rolnego wpłynęła jednak tylko jedna oferta przekazania 20 ton pomidorów. 

Nadzwyczajne środki na wycofanie z rynku części zbiorów obejmą: pomidory, marchew, białą kapustę, paprykę, kalafiory, ogórki, pieczarki, jabłka, gruszki, truskawki, maliny, czarną, czerwoną i białą porzeczkę, jeżyny, agrest, winogrona deserowe i kiwi. W większości są to owoce i warzywa, których nie da się po zbiorach długo przechowywać, a żaden alternatywny wobec Rosji rynek zbytu nie jest od razu dostępny.

Ministerstwo rolnictwa szacuje, że straty polskiego sektora owoców i warzyw wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść ok. 500 milionów euro. 

Zakaz importu m.in. warzyw, owoców i mięsa z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii został wprowadzony przez Rosję 7 sierpnia. Wcześniej, 1 sierpnia Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.

(mn)