Rozstawiony z numerem siódmym Andy Murray pokonał Australijczyka Marinko Matosevica 6:3, 6:1, 6:3 w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju tenisowego na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu. Gem otwarcia w trzecim secie trwał aż 16 minut.

Jako pierwszy triumfować mógł w nim Matosevic, który wygrywał 40:30. Zajmujący 66. miejsce w rankingu ATP Australijczyk miał jeszcze cztery szanse na objęcie prowadzenia w tej partii. Murray wykorzystał piątą ze swoich okazji. Cały gem składał się z 24 akcji. Był to siódmy mecz tych zawodników. Będący ósmą rakietą na świecie Brytyjczyk wygrał wszystkie z nich.

Za najdłuższy gem w historii uchodzi ten z meczu między Keithem Glassem i Anthonym Fawcettem z 1975 roku, który trwał 31 minut.

W kolejnej rundzie 27-letni Murray zmierzy się z rozstawionym z numerem 28. Niemcem Philippem Kohlschreiberem.

Najlepszym wynikiem Murraya we French Open (pula nagród w tym roku wynosi 23,968 mln euro) jest półfinał z 2011 roku. W kolejnej edycji odpadł rundę wcześniej. Rok temu nie wystąpił z powodu kontuzji pleców.

Mimo porażki Matosevic także może mieć powody do zadowolenia. Australijczyk we wszystkich 12 poprzednich występach w głównej drabince imprez wielkoszlemowych kończył na pierwszej rundzie. Tuż po wtorkowym zwycięstwie nad Niemcem Dustinem Brownem padł na kort i przetoczył się z radości po całym polu gry. Potem przyznał, że - kończąc feralną passę - poczuł ogromną ulgę, jakby z jego ramion zszedł olbrzymi goryl. Zdanie to cytowali później dziennikarze z całego świata.