Świetny występ Bartosza Kurka nie wystarczył, by jego zespół - Vero Volley Monza - wygrał z naszpikowaną gwiazdami drużyną Sir Safety Perugia. W pięciu setach ekipa, w której gra Wilfredo Leon, a trenerem jest Vital Heynen, okazała się lepsza. Sir Safety Perugia - Vero Volley Monza 3:2 (25:19, 19:25, 25:18, 20:25, 18:16).

Bardzo dobrze wśród pokonanych zagrał reprezentant Polski Bartosz Kurek, który zdobył 33 punkty.

Spotkanie miało dodatkowy smaczek, ponieważ ekipę z Perugii prowadzi belgijski szkoleniowiec biało-czerwonych Vital Heynen, a występuje w niej Wilfredo Leon. Kubańczyk z polskim paszportem ma za sobą szalone dni, więc nic dziwnego, że trudno było odnaleźć mu się na boisku.

W sobotę Leon wywalczył wraz z drużyną Superpuchar Włoch, niecałe 24 godziny później był już w Polsce, bo jego żona Małgorzata zaczęła rodzić. Reprezentant Polski był przy narodzinach syna, ale musiał szybko wrócić do Italii, bo czekały go tam kolejne wyzwania.

W środowym meczu zdobył 13 punktów, ale nie wyszedł w podstawowej szóstce. Na boisku zastąpił go Ukrainiec Ołeh Płotnicki. Nikt się jednak nie spodziewał, że naszpikowany gwiazdami wicemistrz Włoch będzie miał problem z zajmującą ostatnie miejsce w tabeli Monzą. Ekipa Kurka w dwóch pierwszych meczach sezonu nie wygrała ani jednego seta, a teraz postawiła się potentatowi.

Sir Safety Perugia - Vero Volley Monza 3:2 (25:19, 19:25, 25:18, 20:25, 18:16).

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bunt w reprezentacji siatkarek