Siatkarze Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle pokonali w Rosji Lokomotiw Nowosybirsk 3:1 (25:19, 21:25, 26:24, 25:23) w swoim drugim meczu grupowym Ligi Mistrzów. Zdaniem Aleksandra Śliwki zwycięstwo na 3:1 to "olbrzymi sukces". Jak dodał, do zakończenia fazy grupowej Ligi Mistrzów potrzebne są co najmniej cztery zwycięstwa.

W pierwszym spotkaniu kędzierzynianie pokonali u siebie słoweński zespół OK Merkur Maribor 3:0. Rywalem, broniącego trofeum polskiego zespołu w grupie C jest jeszcze włoska drużyna Cucine Lube Civitanova.

Kluczem do wygrania pierwszego seta przez kędzierzynian była zagrywka. Zresztą od asa serwisowego Aleksandra Śliwki rozpoczęło się to spotkanie. Po chwili goście prowadzili 9:4, 14:7. Zespół z Rosji pod koniec seta zmniejszył stratę do trzech punktów (18:21). Jednak następne dwie akcje wygrała ekipa z Polski i po chwili mogła się cieszyć z prowadzenia w meczu.

W następnej odsłonie popełniała jednak zbyt dużo tzw. błędów własnych, aby wygrać. Inna sprawa, że Lokomotiw wyraźnie poprawił zagrywkę. Szczególnie Kamil Semeniuk miał problem z jej przyjęciem. Gdy było 21:20 wydało się, że kibice będą świadkami zaciętej końcówki. Jednak potem trzy punkty z rzędu zdobyła drużyna z Nowosybirska. Co prawda nie wykorzystała pierwszej piłki setowej, ale po chwili postawiła kropkę nad i.

Gdy w trzecim secie było 9:16, mało kto przypuszczał, że zakończy on się grą na przewagi. Niestety, pod koniec dużą rolę w wydarzeniach odegrali sędziowie. Gdy Rosjanie doprowadzili do remisu 23:23, na dłuższą chwilę przerwali spotkanie. Czas był potrzebny, aby wyjaśnić błędy u osób prowadzących protokół. Najwyraźniej wybity z rytmu Siergiej Sawin po wznowieniu gry z zagrywki posłał piłkę w aut. Grupa Azoty nie wykorzystała pierwszej piłki setowej. Przy dwóch ostatnich akcjach kontrowersyjne decyzje podjął główny arbiter. Najpierw uznał niezbyt czysty atak siatkarza z Kędzierzyna-Koźla, a potem przerwał akcję z powodu złego odbicia piłki w zespole Lokomotiwu. Miejscowi długo nie chcieli się tym pogodzić. Ich trener żądał weryfikacji akcji, przez kilka minut nie chciał przejść na drugą stronę boiska.

W ostatniej partii Grupa Azoty znowu wypracowała sobie dużą przewagę. Było 10:16, 14:20, 20:24. W tym przypadku Rosjanie zdołali zmniejszyć stratę do zaledwie jednego punktu (23:24). Jednak kędzierzynianie wykorzystali czwartą piłkę meczową.


Śliwka: Na pewno był to jeden z cięższych meczów w tym sezonie

Podróż 20-godzinna i przestawienie się na miejscowy czas, to była dla nas bardzo trudna sprawa. Jednak nie szukaliśmy wymówek i chcieliśmy tutaj wygrać. Wiedzieliśmy, że rywal postawi trudne warunki, grał u siebie. Dziś też udowodnił, że dysponuje świetną zagrywką. Na szczęście udało się wyjść obronną ręką z trudnych sytuacji, wygrać końcówki setów. Na pewno był to jeden z cięższych meczów w tym sezonie - powiedział po meczu Śliwka.

Jego zdaniem zagrywka była kluczowym elementem w pierwszym secie (wygranym przez kędzierzynian 25:19).

Świetnie weszliśmy w mecz. Odrzuciliśmy rywala od siatki, zagraliśmy kilka asów. W drugim secie popełnialiśmy dużo więcej błędów. Przez to nie udało nam się dogonić rywala i przegraliśmy. Potem gra była naprawdę wyrównana. My dobrze przeprowadzaliśmy akcje w stylu blok-obrona. Dużo piłek podbijaliśmy, wyprowadzaliśmy dużo kontr - ocenił.

 

Dodał, że Rosjanie także dysponowali dobrym blokiem. Dlatego często nie udawało się dobrze kończyć kontrataków.

Następne spotkanie Grupa Azoty w LM (skrócona nazwa zespołu obowiązuje w międzynarodowych rozgrywkach - bez skrótu ZAKSA) rozegra 12 stycznia 2022, kiedy w swojej hali zmierzy się z drużyną Cucine Lube Civitanova.

Ekipa z Kędzierzyna-Koźla jest pierwszą z Polski, która wygrała Ligę Mistrzów. Pod tą nazwą najbardziej prestiżowe kontynentalne rozgrywki klubowe istnieją od sezonu 2000/01. Wcześniej, w 1978 roku, zawodnicy Płomienia Milowice triumfowali w funkcjonującym wcześniej Pucharze Europy Mistrzów Krajowych.

Lokomotiw Nowosybirsk - Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 25:21, 24:26, 23:25).

Lokomotiw Nowosybirsk: Drazen Lubuvic, Siergiej Sawin, Dmitrij Łyzik, Kontantin Abajew, John Gordon Perrin, Denis Czerejskij - Roman Martyniuk (libero) - Igor Tisewicz, Paweł Krugłow, Semen Kriwitczenko (libero), Alieksiej Rodiczew.

Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle: Aleksander Śliwka, Dawid Smith, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Norbert Huber, Marcin Janusz - Erik Shoji (libero) - Bartłomiej Kluth.