Państwowa Komisja Wyborcza wysyła do terytorialnych komisji wyborczych nową wersją programu komputerowego do liczenia głosów - ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. PKW twierdzi, że nowa wersja systemu ma mniej błędów. Nikt jednak nie daje gwarancji, że teraz system będzie działał bez zarzutu.

Państwowa Komisja Wyborcza zaznacza, że nie potrzebuje pomocy zewnętrznych informatyków. Jak twierdzą członkowie PKW, sami już wszystko naprawili. Trudno jednak w to uwierzyć, bo takie zapewnienia składali już kilkanaście razy i jeszcze ani razu się to nie potwierdziło. PKW nie prosi o pomoc innych państwowych informatyków, nawet w obliczu wczorajszego, udanego ataku hakerów na serwery komisji.

Nie było potrzeby, bo nasze postępowania doprowadziły do tego, że faktycznie te nawet pozyskane hasła nie powodują dostępu do niczego - mówi szef informatyków PKW, Romuald Drapiński.

O włamaniu na strony Państwowej Komisji Wyborczej poinformował wczoraj wieczorem Niebezpiecznik.pl. "Właśnie otrzymaliśmy anonimowego e-maila, w którym atakujący podpisujący się jako ‘Gandzia dla Palacza’ & ‘Pendolino Team’! przesłali nam próbkę 270 rekordów zawierających dane pracowników KBW i PKW wykradzionych najprawdopodobniej z któregoś z serwisów internetowych Krajowego Biura Wyborczego (kbw.gov.pl) albo samej Państwowej Komisji Wyborczej (pkw.gov.pl). Wśród ujawnionych danych znalazły się m.in. adresy mailowe, loginy, hasła i bliżej nieokreślone klucze" - napisał serwis.

Przeczytajcie więcej!

(abs)