Zarysowuje się nowa struktura dowodzenia interwencja przeciwko reżimowi Mauammara Kaddafiego. Przywódcy USA, Francji i Wielkiej Brytanii ustalili, że kluczową rolę w planowaniu i koordynacji działań zbrojnych będzie odgrywało NATO. Jednocześnie Paryż zaproponował stworzenie międzynarodowego komitetu, który będzie podejmował polityczne decyzje związane z operacją w Libii.

Szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe oświadczył w Zgromadzeniu Narodowym, że w skład komitetu kierującego interwencją przeciwko Kaddafiemu wejść mają ministrowie spraw zagranicznych krajów koalicji oraz Ligi Arabskiej. Juppe zapewnił, że zgadza się już na to Wielka Brytania.

Stworzenie międzynarodowego komitetu ma m.in. umożliwić ominięcie problemu Turcji. Władze tego kraju nie zgadzają się na to, by Sojusz Północnoatlantycki przejął całą sferę decyzyjną w sprawie operacji zbrojnej, która według nich wykracza poza ramy rezolucji ONZ. Turcja chce m.in., by większą rolę odgrywały w dowodzeniu kraje arabskie.

Wielu obserwatorów sugeruje, że ostre krytyki Ankary wobec zainicjowanych przez Francję działań zbrojnych przeciwko libijskiemu reżimowi spowodowane są m.in. chęcią zemsty premiera Erdogana za to, że Sarkozy sprzeciwia się przyjęciu Turcji do Unii Europejskiej.

Według szefa francuskiej dyplomacji, pierwsze obrady międzynarodowego komitetu odbyć się mają w najbliższych dniach w Paryżu, Londynie lub Brukseli - później jego członkowie spotykać się mają regularnie - aż do momentu zakończenia działań zbrojnych w Libii.