Bez porozumienia zakończyły się rozmowy w Kwaterze Głównej NATO. Ambasadorowie Sojuszu mieli podjąć decyzję ws. ewentualnego objęcia przez NATO dowodzenia operacją "Świt Odysei" w Libii. Dyplomaci mają wrócić do stołu rokowań we wtorek rano.

Presja czasu jest coraz większa. Brak jasności w kwestii dowodzenia operacją może odbić się na jej skuteczności. Porozumienie nadal blokuje Turcja, która nie chce natowskiego kierownictwa. Kraj ten boi się reakcji świata muzułmańskiego. Władze Turcji nie zgadzają się na ostrzał celów naziemnych na całym terytorium Libii.

Amerykanie chętnie natomiast oddaliby dowodzenie operacją Sojuszowi. Podobnego zdania jest Wielka Brytania i Włochy. To stanowisko popiera również Polska - powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

Norwegia już powiedziała, że nie zezwoli na start swoim myśliwcom, dopóki nie zostaną uzgodnione kwestie kierowania operacją. Wtorkowe negocjacje będą długie i skomplikowane.