Na Podkarpaciu sytuacja powodziowa wciąż jest bardzo trudna, ogłaszane są nowe ewakuacje. W Tarnobrzegu swoje mieszkania może opuścić nawet kilka tysięcy osób, ponieważ Wisła przelała się przez wały. Z wodą walczy w całym regionie ponad 2 tysiące strażaków i ok. 300 żołnierzy.

W mieście zarządzono ewakuację czterech osiedli: Wielowsi, Sielca, Zakrzowa i Sobowa. Woda przelewa się przez opaskę na wale w Koćmierzowie i wlewa się na teren tych osiedli, które zalane zostały także dwa tygodnie temu - mówi Paweł Antończyk z Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Tarnobrzegu.

Według rzecznika podkarpackich strażaków starszego kapitana Marcina Betleji, na tych czterech osiedlach ewakuacją może być objętych od 3,7 do 4,5 tys. osób. Do tej pory ewakuowano już 150 osób. Sztab kryzysowy apeluje do mieszkańców, żeby ci zdecydowali się na ewakuację. W gminie Gorzyce zatopionych jest prawie tysiąc gospodarstw

Trudna sytuacja w całym regionie

W powiecie jasielskim zalane są m.in. gminy: Kołaczyce, Skołyszyn i miasto Jasło. Ewakuowano z tych terenów ok. 40 osób. Sukcesem zakończyło się otwarcie śluz na rzece Jasiołka, dzięki czemu woda może wrócić z zalanych terenów do koryta rzeki. Trudna sytuacja jest też w powiecie dębickim, gdzie woda przelewa się przez wały na rzece Wisłoka w Brzeźnicy i Zawierzbniu. Zalane są m.in. gminy: Brzostek, Bukowa i Skurowa oraz ok. 400 budynków na tych terenach. Ewakuowano ok. 70 osób.

Wielkim problemem na Podkarpaciu stały się osuwiska w powiatach: strzyżowskim, rzeszowskim, krośnieńskim i ropczycko-sędziszowskim.