Powoli, ale systematycznie obniża się poziom Wisły w Lubelskiem. Nadal jednak rzeka płynie powyżej stanów alarmowych. Wciąż trwają prace przy utrzymaniu wałów. Opada także woda w zalanej gminie Wilków.

Wisła w Annopolu od północy opadła o kolejne kilkanaście cm i dziś rano przekraczała stan alarmowy o prawie 130 cm. W niżej położonych Puławach rzeka w środę płynęła powyżej stanu alarmowego o prawie 90 cm, a w Dęblinie - o niespełna 40 cm.

Według prognoz, stan wody w Wiśle wciąż będzie się obniżać powoli i może minąć nawet jeszcze tydzień zanim rzeka na Lubelszczyźnie opadnie poniżej stanu alarmowego - informuje wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego w Lublinie.

Wciąż trwa walka o utrzymanie wałów

Utrzymujący się już wiele dni wysoki stan wody w rzece powoduje rozmiękczanie wałów przeciwpowodziowych, które stają się coraz mniej stabilne. Strażacy wciąż walczą o ich utrzymanie.

Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie na wałach w Parchatce między Puławami a Kazimierzem Dolnym. Jak powiedział rzecznik prasowy powiatowej komendy straży pożarnej w Puławach Krzysztof Morawski, wał jest stale monitorowany, strażacy likwidują pojawiające się przesiąki.

Zagrożenie nie minęło. Wał jest bardzo nasiąknięty, grozi obsuwaniem się. Spokojni będziemy dopiero, gdy woda opadnie poniżej poziomu alarmowego - powiedział Morawski.

Monitorowany jest stale także wał w okolicach miejscowości Kępa Solecka i Kępa Gostecka w gminie Łaziska. Tam również 7-kilometrowy odcinek wałów jest bardzo nasiąknięty, strażacy na bieżąco usuwają przesiąki.

Stabilizuje się sytuacja w gminie Wilków

Powoli opada woda w gminie Wilków, zalanej niemal w całości po przerwaniu w piątek wału w Zastowie Polanowskim. Pod wodą znalazło się kilkanaście wsi. Z zalanych miejsc ewakuowano około tysiąca osób. Większość mieszkańców pozostała jednak w swoich domach, na wyższych kondygnacjach. Strażacy i ratownicy dowożą im żywność, wodę i lekarstwa. Prowadzą ewakuację tych, którzy tego chcą.

Woda przez wyrwę w Zastowie Polanowskim płynie już z powrotem do Wisły, ale jej część, która już wpłynęła na teren gminy Wilków, przemieściła się dalej tzw. starym dorzeczem Wisły w kierunku sąsiedniej gminy Łaziska.

Sytuacja w gminie Wilków powoli się stabilizuje. Rzecznik powiatowej komendy straży pożarnej w Opolu Lubelskim Ireneusz Kotowski powiedział , że woda w rozlewisku opadła o ok. 30 cm. Nie wiadomo jednak, kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów. "Trudno to jeszcze przewidzieć" - zaznaczył Kotowski.

Jak dodał, sytuację w gminie Wilków utrudnia wciąż utrzymujący się wysoki stan wody w dopływie Wisły - Chodelce. Strażacy wzmocnili prawobrzeżny wał na tej rzece, po tym jak w niedzielę woda z Chodelki zalała cztery miejscowości.

Na Lubelszczyźnie w sumie ewakuowano ok 1,5 tys. osób z zalanych miejsc. Część osób ewakuowała się sama. Osoby ewakuowane przeniosły się m.in. do rodzin i znajomych, inni umieszczeni zostali w szkołach w Rogowie i w Karczmiskach. Ze względów bezpieczeństwa na zalanych terenach wyłączono prąd - energii elektrycznej nie ma w 13 miejscowościach gminy Wilków i trzech wsiach gminy Łaziska.

Tereny zalane nieprzerwanie patrolują policjanci.