Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje nadal w 26 gminach w Łódzkiem, w ośmiu - pogotowie przeciwpowodziowe. Poziom wód w rzekach powoli się jednak stabilizuje. Tylko poniżej zapory zbiornika Jeziorsko w korycie Warty woda wciąż się podnosi. Wzrasta przez to zagrożenie w Uniejowie.

Strażacy znacznie rzadziej muszą teraz interweniować w związku z podtopieniami. Ostatniej doby byli wzywani 187 razy - to duży spadek w porównaniu z połową zeszłego tygodnia, gdy np. w środę interweniowali ponad 800 razy. W regionie wciąż wysoki jest jednak poziom zagrożenia powodziowego. Stan wód na wszystkich rzekach utrzymuje się powyżej stanów alarmowych. Wyjątkiem jest Bzura, gdzie poziom wód jest powyżej stanów ostrzegawczych.

Najbardziej zagrożony jest w tej chwili Uniejów. Kulminacyjna fala powodziowa na Warcie mija bowiem Sieradz i wchodzi do zbiornika Jeziorsko, z którego już od kilku dni zwiększony jest zrzut wody. W związku z tym wciąż zwiększa się poziom wody w Uniejowie - osiągnął już 375 cm. To więcej niż podczas powodzi w 1997 roku. Do pomocy w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych w Uniejowie skierowano więc 20 żołnierzy z 15 Brygady Wsparcia Dowodzenia w Sieradzu.

Równocześnie zmniejszają się rezerwy zbiorników Sulejów (na Pilicy) i Jeziorsko, które przejmują falę powodziową. Mają one jeszcze odpowiednio 3,5 i 9,5 procent rezerwy objętościowej. Niewykluczone jest kolejne zwiększenie zrzutu wody z Jeziorska.

Na szczęście nie było jednak potrzeby kolejnych ewakuacji mieszkańców. Do tej pory w całym województwie łódzkim na ewakuację zdecydowało się 65 osób. W bezpieczne miejsca przeniesiono również tysiąc zwierząt gospodarczych.

Szacuje się, że w województwie łódzkim podtopieniu uległo ponad 246 tys. ha ziemi, ponad 1700 budynków mieszkalnych i kilkadziesiąt obiektów użyteczności publicznej - szkół, przychodni lekarskich, oczyszczalni ścieków - a także 95 ujęć wody. Uszkodzonych zostało 480 km dróg oraz 640 kładek i przepustów drogowych. Z powodu powodzi poszkodowanych jest ok. 33 tys. osób.