Piłkarska reprezentacja Polski wygrała swój pierwszy mecz na mistrzostwach świata w Katarze. Po remisie z Meksykiem w pierwszym spotkaniu fazy grupowej, nasza kadra pokonała dziś 2:0 Arabię Saudyjską. "Zagraliśmy w taki sposób, że Arabia nie była w stanie stworzyć sobie stuprocentowych sytuacji" – podkreśla w rozmowie z RMF FM Dariusz Gęsior. Ze srebrnym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku i były reprezentantem Polski o drugim meczu naszej kadry na mundialu rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Były reprezentant Polski i m.in. piłkarz Ruchu Chorzów podkreślał po meczu Polski z Arabią Saudyjską, że więcej przy piłce utrzymywali się rywale naszej kadry. Więcej też biegali, ale nasza reprezentacja była dziś groźniejsza i bardziej skuteczna.  

Nie można tego ukryć, że Saudyjczycy byli o wiele bardziej mobilni i lepiej wyglądali biegowo, ale my mieliśmy więcej sytuacji i byliśmy skuteczniejsi. Stworzyliśmy sobie więcej stuprocentowych sytuacji i wygraliśmy mecz - wyjaśnia Dariusz Gęsior.

Kiedy nasza kadra prowadziła 1:0 po golu Piotra Zielińskiego sędzia podyktował rzut karny po faulu Krystiana Bielika. Olimpijczyk z Barcelony uważa, że była to zła decyzja arbitra. Moim zdaniem nie było rzutu karnego ale sędzia tak zagwizdał. Dobrze, że Wojciech Szczęsny świetnie obronił ten strzał - mówi Dariusz Gęsior.

Pracujący obecnie z kadrą U-15 były piłkarz podkreślił również, że za duża krytyka spadła na naszą reprezentację po meczu z Meksykiem. Dodał też, że sposób gry od tego pierwszego spotkania wcale się nie zmienił.

Wszyscy po pierwszym meczu dużo narzekali na to, że Szczęsny za często daleko wybija piłkę z piątego metra. A taki był plan, żeby grać prostą piłkę. Tak samo było dziś. Przecież pierwszą bramkę strzeliliśmy po tym jak Szczęsny wybił piłkę z "piątki". Wybił piłkę daleko na Casha. On zagrał prostopadle do Lewandowskiego, a ten wypracował sytuację - wyjaśnia były reprezentant Polski.

Polska reprezentacja w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata zagra 30 listopada z Argentyną. 

Opracowanie: