Tuż po godzinie 9 prezes PiS Jarosław Kaczyńskiem złożył kwiaty przed krzyżem na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. Wcześniej szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak skarżył się, że ciąg barierek uniemożliwia posłom zbliżenie się do tego miejsca.

Rano, po mszy św. w kościele seminaryjnym poświęconej pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej politycy PiS przeszli przed Pałac Prezydencki, aby tam, jak co miesiąc, złożyć kwiaty przed krzyżem. Straż miejska usunęła barierki, pozwalając przybyłym dojść pod umieszczoną na Pałacu tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy z 10 kwietnia; nie pozwolono im jednak dojść pod krzyż.

Później Jarosław Kaczyński, razem z kilkoma politykami PiS weszli do Kancelarii Prezydenta i stamtąd wyszli na dziedziniec, na którym stoi krzyż. Przed krzyżem złożyli wieniec i odmówili modlitwę.

Dziś mija piąty miesiąc od katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem. Zginęło wówczas 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.