W Bykowni pod Kijowem, gdzie pochowani są polscy oficerowie z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, uczczono pamięć ofiar katastrofy 10 kwietnia. Nabożeństwo żałobne, w którym uczestniczyło ok. 200 osób, odprawił biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej Stanisław Szyrokoradiuk. We mszy uczestniczyli przedstawiciele polskiej dyplomacji i mieszkający w Kijowie Polacy.

Polacy na Ukrainie, jak i w całym świecie, odbierają śmierć polskiej pary prezydenckiej jako wielką tragedię, wielki ból. W dniu katastrofy odebrałem setki telefonów z kondolencjami. Ludzie dzwonili przerażeni, zszokowani. Wszyscy odczuwamy ogromny smutek - powiedział Stanisław Kostecki, prezes Związku Polaków na Ukrainie.

Mianem zbrodni katyńskiej określa się wymordowanie przez sowieckie NKWD ponad 22 tysięcy polskich oficerów i cywilów, wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Wśród nich 15 tysięcy stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. NKWD rozstrzeliwało ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie, Bykowni i w Kalininie (dziś - Twer). Nadal poszukiwane są mogiły ok. 7 tys. osób.