Prokuratura Wojskowa w Warszawie na razie milczy na temat bałaganu w rosyjskiej dokumentacji dotyczącej ofiar katastrofy 10 kwietnia. Informowaliśmy już o zamienionych bądź wręcz brakujących próbkach części ciał ofiar, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. O wyjaśnienie tej sytuacji prosił prokuratorów dzisiaj Rafał Rogalski, pełnomocnik m.in. Beaty Gosiewskiej.

Mecenas Rafał Rogalski nie zdradza szczegółów ze spotkania z prokuratorami. Potwierdza jedynie, że podobne nieścisłości jak w przypadku prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczą także Przemysława Gosiewskiego. Brakuje m.in. zdjęć z sekcji zwłok.

W samej dokumentacji znajduje się bardzo wiele informacji, które wydają się niezgodne z rzeczywistością - zdradził w rozmowie z reporterem RMF FM Rafał Rogalski. Niezgodność dotyczy kilku elementów związanych ze stanem zdrowia i stanem fizycznym ś.p. Przemysława Gosiewskiego - tłumaczy.

I te nieścisłości znane już wcześniej mecenasowi Rogalskiemu miała dziś pomóc wyjaśnić Beata Gosiewska, która po południu zapoznawała się z materiałami dotyczącymi jej męża. Spotkanie z prokuratorami trzeba było jednak przerwać. Kolejne w przyszłym tygodniu.