Posłanka klubu Lewicy Jolanta Szymanek-Deresz została w poniedziałek pochowana na warszawskich Powązkach.

Mieliśmy różne poglądy na wiele spraw, ale każdy z nas mógł się od pani, droga pani Jolu, uczyć elegancji, klasy, kompetencji. Trzeba było takiej kobiety jak pani, żeby zobaczyć, ile w polityce dobrego może zrobić osoba stanowcza, delikatna, równocześnie twarda, kiedy trzeba i uśmiechnięta. Zawsze uśmiechnięta do ludzi - mówił podczas ceremonii pogrzebowej premier Donald Tusk. Rzadko kiedy z takim przekonaniem mówimy, że żegnamy się z kimś, tak wszechstronnie utalentowanym - podkreślił.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski dziękował Jolancie Szymanek-Deresz za wszystkie lata, kiedy razem pracowali. Nie było czasu, który byłby niewłaściwy do zajmowania się sprawami państwa polskiego. Nie było takiej energii, której byś nie oddała na rzecz tych właśnie spraw. Za to wszystko jestem Ci wdzięczny i będę pamiętał - dodał.

Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Szymanek-Deresz Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w służbie państwa i społeczeństwa. Odznaczenie przekazała rodzinie zmarłej posłanki wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska.

Szymanek-Deresz zginęła 10 kwietnia z katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Uroczystość pogrzebowa odbywała się według ceremoniału prezydenckiego stosowanego dla wybitnie zasłużonych osób z asystą honorową żołnierzy Garnizonu Warszawa.