Generał Andrzej Błasik nie siedział za sterami tupolewa w czasie katastrofy 10 kwietnia - ustalili rosyjscy eksperci badający okoliczności wypadku Tu-154M. Generał w momencie katastrofy nie był przypięty do fotela. Eksperci przypuszczają, że albo stał, albo siedział na fotelu składanym. Kapitan samolotu siedział na swoim miejscu i był przypięty pasami.

Z całą pewnością ustalono też, że drugą postronną osobą w kabinie pilotów był dyrektor protokołu dyplomatycznego MSZ-etu Mariusz Kazana. Taki informacje PAP uzyskała od źródła w Moskwie znającego kulisy badania okoliczności smoleńskiej tragedii.

Z ujawnionych stenogramów czarnych skrzynek wynika, że kapitan samolotu Arkadiusz Protasiuk na 15 minut przed katastrofą rozpoczął rozmowę z osobą określoną jako Kazana. Powiedział: Panie dyrektorze, wyszła mgła. W tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść, spróbujemy zrobić jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.

No to mamy problem - brzmiała odpowiedź. Możemy powisieć z pół godziny i odlecieć na zapasowe. Mińsk albo Witebsk - mówił też Protasiuk. O godz. 8.30 w stenogramie znajduje się zdanie przypisanie Kazanie: Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić oraz inna niezrozumiała wypowiedź tej samej osoby.