Wyniki badania na obecność koronawirusa u pacjentki przebywającej na oddziale zakaźnym szpitala w Bolesławcu wykluczyły zakażenie. Samochód którym podróżowała 21-latka został w czwartek zatrzymany przez policję na stacji benzynowej w Lwówku Śląskim.

W czwartek po południu policja zatrzymała na stacji benzynowej w Lwówku Śląskim samochód, którym podróżowała kobieta z podejrzeniem koronawirusa. Po informacji od służb medycznych zlokalizowaliśmy samochód, w którym mogą przebywać osoby, wobec których istnieje konieczność przebadania i zabezpieczaliśmy pojazd do momentu przybycia służb medycznych  - przekazał w piątek Kamil Rynkiewicz pełniący obowiązki rzecznika prasowego dolnośląskiej policji.

Kobieta i podróżujący z nią mężczyzna zostali przewiezieni karetką pogotowia na oddział zakaźny do szpitala w Bolesławcu.

Dyrektor bolesławieckiego szpitala Kamil Barczyk potwierdził, że w czwartek wieczorem na oddział szpitala została przyjęta 21-kobieta z podejrzeniem koronawirusa. Dostaliśmy informację od policji oraz powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Po konsultacji lekarz zdecydował, aby przetransportować i zbadać pacjentkę na miejscu. W wywiadzie pacjentka poinformowała też, że przebywała wcześniej na terytorium Niemiec, w miejscu występowania ogniska zachorowań na koronawirusa - mówił dyrektor szpitala. Dodał, że prawdopodobnie to rodzina kobiety poinformowała służby powiatu lwóweckiego o zaistniałej sytuacji.

Pacjentce zostały pobrane próbki do badań, które wysłano do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-epidemiologicznej we Wrocławiu. Mężczyzna, który podróżował z kobietą został zwolniony do domu, a lekarze zalecili mu kwarantannę.

W poniedziałek dyrektor szpitala w Bolesławcu poinformował, że wyniki badania pacjentki wykluczyły obecność koronawirusa. Pacjentka została wypisana ze szpitala  - dodał.

Barczyk poinformował także, że na oddziale zakaźnym szpitala przebywają obecnie trzy osoby z podejrzeniem koronawirusa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mapa zarażeń koronawirusem w Polsce. Co wiemy o pacjentach?