Zamiast czekać 180 dni na zwrot pieniędzy za niewykorzystaną wakacyjną wycieczkę, mamy dostać je po 30 dniach. Taką zmianę przewiduje projekt ustawy o drugiej tarczy antykryzysowej dla turystyki. Kłopot w tym, że dokument utknął w Senacie.

Tzw. druga tarcza antykryzysowa skierowana dla branży turystycznej wraca do senackiej komisji gospodarki i innowacyjności. Najważniejszym elementem noweli jest kwestia rekompensat za opłacone i nieodbyte imprezy turystyczne.

Senatorowie uznali, że niektóre zapisy mogą być sprzeczne z konstytucją, inne mogą być niejasne. Stąd potrzeba wniesienia poprawek i ponownego skierowania ustawy do prac w komisji.

Jak podkreśla dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, sprawa jest ważna. Projekt zakłada bowiem utworzenie Turystycznego Funduszu Zwrotów o wartości 300 milionów złotych. Biura podróży będą mogły z niego pożyczać pieniądze po to, by oddawać je klientom.

Konieczność nowelizacji przepisów wynika z uchwalonej jeszcze w marcu tzw. Tarczy antykryzysowej 1.0, zgodnie z którą biura turystyczne mogły oferować vouchery na wyjazdy klientom, jeżeli ich impreza się nie odbyła w związku z wybuchem epidemii. Drugą opcją był zwrot pieniędzy. W tym jednak przypadku klient musiałby czekać na to do 180 dni. Celem tych przepisów było zapewnienie płynności firmom turystycznym, które znalazły się w bardzo trudnej sytuacji w związku z kryzysem.

Resort rozwoju informował jednak, że do końca czerwca niecałe 30 proc. podróżnych zdecydowało się na przyjęcie vouchera.

Koronawirus mocno uderzył w turystykę. W marcu ruch w biurach podróży spadł o 80 procent. W kwietniu pogłębiło się to do minus 96 procent. W lipcu ten spadek złagodził się do 60 procent.