Siatkówka na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Reprezentacja Polski wygrała z Japonią 3:0 i zapewniła sobie awans do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. Biało-czerwoni są liderami grupy A. Ostatni mecz tej fazy rozgrywek rozegrają w niedzielę z Kanadą.

Vital Heynen oszczędza siły Michała Kubiaka. Trener w pierwszym składzie na mecz z Japonią wystawił Aleksandra Śliwkę. Przyjmującemu towarzyszyli Wilfredo Leon, Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski.

Już w pierwszych akcjach Japończycy pokazali się z dobrej strony w obronie i podbijali uderzenia naszych zawodników. Polacy nie zostawali dłużni i w efekcie oglądaliśmy wyrównaną rywalizację (7:6). W ofensywie bardzo dobrze radził sobie Leon. Przyjmujący kilka razy zaskoczył Japończyków agresywnymi kiwkami, zdobył też punkt z drugiej linii. Kiedy wydawało się, że nasi zawodnicy zaczynają kontrolować spotkanie, gospodarze odrobili straty za sprawą udanych kontrataków (14:14). W decydujących akcjach nie zawiedli Kurek i Leon - ich ataki dały nam prowadzenie, a skuteczny blok na Takanashim sprawił, że mieliśmy piłkę setową. Wygraną dało nam precyzyjne uderzenie Leona z lewego skrzydła (22:25).


Polakom udało się dosyć szybko "odskoczyć" od rywali w drugiej odsłonie. Pięciopunktową przewagę wypracowaliśmy w dużej mierze dzięki naszym środkowym - Mateusz Bieniek i Kuba Kochanowski świetnie atakowali i dobrze czytali grę rywali (11:6). Japończycy próbowali mozolnie odrabiać straty obijając nasz blok i wzmacniając zagrywkę. Ta taktyka częściowo się opłaciła. Agresywne serwisy Nishidy sprawiały nam spore kłopoty w przyjęciu, ale na szczęście atakujący w końcu popełnił błąd (19:16). Nasi rywale z akcji na akcję grali coraz lepiej, w końcówce partii Polacy znów musieli się zmobilizować. Wydawało się, że w kluczowej akcji Bartosz Kurek zaatakował w aut, wideoweryfikacja pokazała jednak, że piłka dotknęła końcowej linii boiska. To był decydujący moment seta. W kolejnych wymianach biało-czerwoni utrzymali skuteczność i po ataku Leona z drugiej linii prowadziliśmy 2:0.


Trzeci set zaczął się od efektownego, pojedynczego bloku Mateusza Bieńka. Ten sam gracz jeszcze podwyższył prowadzenie atakiem. Prowadziliśmy, ale przy serwisach Nishidy Japończycy doprowadzili do remisu (7:7). Rywale w dalszym ciągu wykorzystywali nasze pomyłki w ofensywie i po ataku po bloku Nishidy byli lepsi o dwa punkty (12:14). Azjaci bez problemu przyjmowali zagrywki Polaków, a na siatce bezlitośnie wykorzystywali nasz blok, więc przewaga się utrzymywała (18:20). Na szczęście biało-czerwoni doprowadzili do remisu po punktowym serwisie Leona (20:20). Potrójny blok dał nam piłkę meczową. Mieliśmy cztery okazję, żeby zamknąć mecz, ale żaden atak nie był zbyt trudny do obrony dla Japończyków. W kolejnej akcji już się udało - punkt na wagę wygranej zdobyliśmy blokiem (26:24).

Japonia – Polska 0:3 (22:25, 21:25, 24:26)

Japonia: Masahiro Sekita, Akhiro Yamauchi, Taishi Onodera, Ran Takahasi, Yuki Ishikawa, Yuji Nishida, Tomohir Yamamoto (libero) oraz Kenta Takanashi, Kunihiro Shimizu, Haku Ri.

Polska: Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Fabian Drzyzga, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Piotr Nowakowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Grzegorz Łomacz.

Polacy rozpoczęli turniej olimpijski od przegranej z Iranem 2:3, później wygrali z Włochami 3:0, a w środę odnieśli zwycięstwo w spotkaniu z Wenezuelczykami 3:1. Z czterema zwycięstwami są już pewni awansu do ćwierćfinałów.