Szef eurogrupy, minister finansów Holandii Jeroen Dijsselbloem uważa, że należy obcinać fundusze unijne dla krajów, które odmawiają przyjęcia uchodźców. Wskazał m.in. na Polskę - poinformowała z Hagi niemiecka agencja dpa.

Szef eurogrupy, minister finansów Holandii Jeroen Dijsselbloem uważa, że należy obcinać fundusze unijne dla krajów,  które odmawiają przyjęcia uchodźców. Wskazał m.in. na Polskę - poinformowała z Hagi niemiecka agencja dpa.
Zdj. ilustracyjne /MICHAEL KAPPELER /PAP/EPA

Kraj, który jest członkiem UE i który odmawia przyjęcia uchodźców powinien otrzymywać mniej środków z Brukseli – mówi Dijsselbloem w reakcji na zwycięstwo narodowo-konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość w wyborach parlamentarnych w Polsce.

Podczas kampanii wyborczej PiS - przypomina niemiecka agencja - wypowiadało się przeciwko przyjęciu przez Polskę muzułmańskich uchodźców.

Szef eurogrupy podkreślił, że takie kraje jak Polska powinny także dać coś od siebie w zamian za miliardy euro, które każdego roku otrzymują z UE. W przeciwnym razie część funduszy unijnych może powinna zostać skierowana, na przykład zamiast do Polski, Czech i Węgier, do Turcji na sfinansowanie pomocy dla przebywających tam uchodźców - powiedział Dijsselbloem.

We wrześniu obcięciem lub odebraniem pomocowych funduszy unijnych grozili krajom UE, które odmawiają przyjęcia uchodźców, m.in. kanclerz Austrii Werner Faymann, szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz i minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere.

(mpw)