Podczas prac nad nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych, w okresie od lipca 2008 r. do października 2009 r., miał miejsce bezprawny lobbing - napisali w zdaniu odrębnym do raportu z prac hazardowej komisji śledczej posłowie PiS.

Działania o takim pozaprawnym charakterze prowadziły dwie osoby związane z rynkiem hazardowym w Polsce - Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek, wiceprezes Związku Pracodawców Prowadzących Gry Losowe i Zakłady Wzajemne - podkreślili w swoim podsumowaniu prac hazardowej komisji śledczej posłowie PiS Beata Kempa i Andrzej Dera. Dokument ich autorstwa zawiera 126 stron, w tym dwie części niejawne.

W pierwszej części, jawnej, opisują przebieg afery łącznie z przeciekiem o akcji CBA. Posłowie PiS wskazują, że była afera hazardowa, a do odpowiedzialności karnej powinni zostać pociągnięci Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki.

Posłowie PiS podkreślili, że postępowanie tych polityków na rzecz Sobiesiaka i Koska było działaniem w celu przysporzenia im korzyści majątkowej, a tym samym umniejszenia wpływów do budżetu państwa.

Drzewieckiemu wytknięto, że jego zachowanie obliczone było na zabezpieczenie interesów Sobiesiaka i Koska, a nie ekonomicznego interesu państwa. W dokumencie zaznaczono, że polecenie przygotowania, a następnie podpisanie i skierowanie na ręce wiceministra finansów Jacka Kapicy pisma z dnia 30 czerwca 2009 r. (wycofanie się z dopłat) należy uznać za działanie na szkodę interesu publicznego.

W tym też zakresie minister Drzewiecki dopuścił się co najmniej niedopełnienia swoich służbowych obowiązków, a tym samym swoim zachowaniem wyczerpał znamiona ustawowe przestępstwa nadużycia władzy - ocenili posłowie PiS.

Jak podkreślili, w przedsięwzięciach, które Sobiesiak i Kosek podejmowali w ramach swojej bezprawnej działalności lobbingowej, pomagał im wydatnie Chlebowski. Niektóre zachowania Chlebowskiego, w tym stwierdzenia wypowiadane przez niego w trakcie rozmów telefonicznych prowadzonych z R. Sobiesiakiem, pozwalają uznać, że mamy do czynienia z podejrzeniem popełnienia przez Z. Chlebowskiego przestępstwa nadużycia władzy - napisali w zdaniu odrębnym posłowie PiS.

W dokumencie czytamy też, że przeciek o akcji mógł przede wszystkim nastąpić z Kancelarii Premiera. Zdaniem Kempy do przecieku doszło w następującej sekwencji: Mariusz Kamiński - Donald Tusk - Mirosław Drzewiecki - Marcin Rosół - Magdalena Sobiesiak - Ryszard Sobiesiak. Była tu jednak duża nieostrożność premiera w postępowaniu i obejściu z tym materiałem - podkreśliła posłanka.

Politycy PiS nie stawiają jednak żadnych wniosków w sprawie Chlebowskiego, gdyż - jak zaznaczają - prokuratura już prowadzi w jego sprawie postępowanie. Kempa powiedziała, że w zdaniu odrębnym jedynie sugerują, aby prokuratura przeanalizowała zeznania Chlebowskiego pod kątem poświadczenia nieprawdy.

W "raporcie" posłów PiS znalazł się także spis uchybień, których - ich zdaniem - dopuścił się przewodniczący komisji Mirosław Sekuła. Trzeba oddać tło, w jakich warunkach pracowała ta komisja - wyjaśnia Kempa.

Część niejawna materiału Kempy i Dery dotyczy skrzynki mailowej Marcina Rosoła. Posłowie chcą, by podczas rozpatrywania przez Sejm sprawozdania z prac komisji, na części niejawnej posłowie poznali jej zawartość.

W dokumencie podkreślili, że działania Rosoła jako szefa gabinetu politycznego ministra sportu zdecydowanie wykraczały poza przysługujący mu zakres uprawnień. Wysłanie zaś maila w ramach służbowej korespondencji z wiceministrem Skarbu Państwa z ministerialną rekomendacją dla Magdaleny Sobiesiak było nadużyciem władzy, czyli przestępstwem z art. 231 Kodeksu karnego - ocenili.