Tego typu podejście do procesu nominacji jest łamaniem polskiej konstytucji. Prezydent i KRS muszą ze sobą współpracować - mówił minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Skomentował w ten sposób decyzję Karola Nawrockiego, który odmówił nominacji 46 sędziów. Sędziowie, którym prezydent odmówił nominacji, podpisywali w 2020 r. i 2021 r. "listy sprzeciwu" - powiedział Żurek.

REKLAMA

  • Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek skomentował decyzję prezydenta Karola Nawrockiego o odmowie nominacji 46 sędziów, określając ją jako łamanie polskiej konstytucji.
  • Prezydent Karol Nawrocki ogłosił w środę, że nie tylko odmawia nominacji 46 sędziom, ale również nie będzie przyznawał awansów sędziom, którzy - jego zdaniem - kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej.
  • Waldemar Żurek zwrócił uwagę, że motywacją prezydenta miały być "podszepty" ministra sprawiedliwości, które nie podobały się prezydentowi.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Żurek: Pozakonstytucyjna przesłanka

Prezydent Karol Nawrocki poinformował o swojej decyzji w środę wczesnym popołudniem. Odmawiam nominacji 46 sędziów. Jest to już nie tylko słowny sygnał, (...) ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji. I nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej - poinformował prezydent. Jak dodał, będzie to "brak zgody przez najbliższe pięć lat".

Waldemar Żurek był pytany, jakie motywy kierowały prezydentem przy podejmowaniu takiej decyzji. Widzieliśmy najpierw ustne oświadczenia i słyszeliśmy o "podszeptach" ministra Waldemara Żurka, kierowanych do sędziów, i te podszepty miały nie podobać się panu prezydentowi - mówił Żurek.

To jest całkowicie pozakonstytucyjna i pozaustawowa przesłanka. Mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że tego typu podejście do procesu nominacji jest łamaniem polskiej konstytucji - mówił minister sprawiedliwości.

Dwa organy konstytucyjne, KRS i prezydent, muszą ze sobą współpracować. Ale nie ma w tym systemie czegoś, co chce w jakiś sposób przeforsować prezydent, że to on ma jedyny i decydujący głos, kto w Polsce zostanie sędzią - podkreślił Żurek.

Żurek: Sprawdziliśmy to

Na czwartkowej konferencji prasowej w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu minister przypomniał, że sędziowie, którym odmówiono nominacji, aspirowali do sądów okręgowych i apelacyjnych.

Żurek był pytany o motywy prezydenta. Sprawdziliśmy to. Wszystkie te osoby, albo jedna, albo druga, podpisały takie listy sprzeciwu, które w 2020 i 2021 roku podpisywali polscy sędziowie - powiedział Żurek.

Jak mówił, jeden z listów był skierowany do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i dotyczył tzw. wyborów korespondencyjnych z 2020 roku. Sędziowie, którzy jako komisarze wyborczy nadzorowali proces wyborczy, widzieli w tych wyborach kopertowych niebezpieczeństwo łamania praw i zaprotestowali w ten sposób, że podpisali taki list protestu - dodał Żurek.

Druga grupa sędziów podpisała, jak zaznaczył Żurek, list do ówczesnej władzy wykonawczej, w którym wskazywano, by "wcielić w życie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczące Izby Dyscyplinarnej(SN), która ostatecznie została zlikwidowana".

Z tego, co ja zbadałem, to były te dwie przesłanki, więc ja mogę powiedzieć, że stosowanie takiego pomysłu (...) w polskim systemie prawnym jest niedopuszczalne - ocenił szef MS.