"To prorosyjskie przedsięwzięcie wpisujące się perfekcyjnie w politykę rozwalania zachodu i politykę uprawianą przez Kreml" - w ten sposób Mariusz Witczak z KO skomentował w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 wczorajsze skandaliczne zachowanie Grzegorza Brauna.

Obserwujemy proces przekazywania ministerstw. Odchodzący szefowie resortów witają nowych ministrów. Niektórzy zastanawiają się, jak będzie wyglądało przekazanie gabinetu między Mateuszem Morawieckim i Donaldem Tuskiem.

"Nie widziałem powitania Tuska przez Morawieckiego. Nie obstawiałbym, by Morawiecki miał odwagę i energię do przekazania władzy. Mieliśmy do czynienia przez ostatnie dwa miesiące z sytuacją kuriozalną, niezwykle szkodliwą dla Polski. Od początku po wyborach było wiadome, że PiS przegrał te wybory i prezydent powinien był powierzyć misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi" - mówił Mariusz Witczak. "My zwyczajnie straciliśmy czas, bo powstał rząd urojony, fantomowy Mateusza Morawieckiego. Tylko po to, by PiS mógł zamiatać sprawy pod dywan i dokonywać transferów na rzecz różnych środowisk PiS-u" - dodał polityk.

Co z Grzegorzem Braunem i Konfederacją?

We wtorek w Sejmie byliśmy świadkami skandalicznego ekscesu Grzegorza Brauna, który używając gaśnicy zakłócił obrzędy chanukowe. Czy w związku z tymi wydarzeniami, Konfederacja powinna zostać ukarana odebraniem stanowiska wicemarszałka Sejmu?

"To co się stało jest niezwykle szkodliwe dla wizerunku Polski. To cios w reputację Polski i tak się zdarzyło, kiedy Polska wraca do cywilizacji Zachodu. Wraca jako państwo demokratyczne, państwo prawa, do tej rodziny państw, z którą walczy Kreml. To co mieliśmy wczoraj możliwość obserwować, niezależnie od tego jak było to szalone, głupie i skandaliczne, to to było niezwykle szkodliwe. My musimy się z tym bardzo mocno i radykalnie uporać" - mówi gość RMF FM i dodaje:

"Konfederacja bierze pełną odpowiedzialność za to, co zrobił Braun. Nie słyszałem żeby został wyrzucony z tego środowiska politycznego. To są na razie takie miękkie dywagacje na temat Brauna, a rzeczniczka Konfederacji stwierdziła, że to był artystyczny odruch Brauna. Ja mogę rzeczniczce tylko powiedzieć, że już raz mieliśmy artystę-malarza w historii i jego rządy skończyły się tragicznie dla losów świata. Zresztą to prorosyjskie przedsięwzięcie wpisujące się perfekcyjnie w politykę rozwalania zachodu i politykę uprawianą przez Kreml".

Polityk nie chciał jednak jednoznacznie odpowiedzieć pytanie, czy za ekscesy Brauna powinien stanowiskiem wicemarszałka zapłacić Krzysztof Bosak. "Konfederacja i całe to środowisko musi ponieść konsekwencje za to co się stało" - dodał Witczak, który zaznaczył, że problem jest nieco szerszy i nie dotyczy wyłącznie Brauna i Bosaka:

"To odpowiedzialność całej klasy politycznej za stawienie czoła takiemu wydarzeniu, jakie miało miejsce wczoraj. PiS ponosi pełną odpowiedzialność za rozciąganie parasola ochronnego nad środowiskami nacjonalistycznymi w Polsce, m.in. ludźmi Konfederacji. Mogę przypomnieć maile Dworczyka, jak się panowie układali z Konfederacją w różnych politycznych planach na przyszłość. Kolokwialnie mogę powiedzieć - Konfederacja i całe to środowisko to jest pisowskie 'dzidzi', to jest pisowskie dziecko" - twierdził polityk Koalicji Obywatelskiej.

"Przetestujemy intencje prezydenta"

Polityk Koalicji Obywatelskiej był również pytany o dzisiejszą deklarację prezydenta Andrzeja Dudy o współpracy z rządem Donalda Tuska. "Biorę to za dobrą monetę. Ale prawda jest też taka, że prezydent - i tego się spodziewaliśmy - bez wsparcia PiS-u, bez tych wszystkich instytucji, które były zawłaszczane przez PiS i dawały mu poczucie komfortu, jest słabszym Andrzejem Dudą" - mówił Witczak. Zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej jest to "logiczną implikacją tego, co się w Polsce stało po wyborach 15 października": "Bardzo szybko będziemy mogli przetestować i przebadać intencje prezydenta dlatego, że cały pakiet dotyczący naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości, tych wszystkich kwestii powiązanych z praworządnością, będzie poważnym testem dla Andrzeja Dudy. Dlatego, że sam Andrzej Duda przykładał rękę wielokrotnie do łamania konstytucji i brał udział w rozwalaniu praworządności w Polsce. Niebawem będziemy mogli się przekonać ile te deklaracje ważą" - dodał gość Rozmowy w południe w RMF FM i RMF24.

Zdaniem Witczaka pierwszym testem dla prezydenta będą właśnie "ustawy, które będą naprawiały polski wymiar sprawiedliwości i będą wymagały podpisu prezydenta".

Gość Rozmowy w południe w RMF FM i RMF24 odniósł się również do podróży premiera Donalda Tusk do Brukseli. Czego możemy się po tym szczycie spodziewać? "Jestem przekonany, zresztą sam premier Donald Tusk, twardo deklarował odblokowanie pieniędzy z KPO. Myślę, że stanie się dokładnie tak, jak powiedział. Ten rząd, program tego rządu i doświadczenie Europy z politykami, którzy tworzą ten rząd to są doświadczenia związane z standardami europejskimi, ze standardami demokratycznego państwa prawa, zatem nie widzę żadnego problemu i przeszkód, żebyśmy nie mieli dostawać pieniędzy z funduszy europejskich" - mówił Witczak.