Andrzej Zybertowicz i Zdzisław Krasnodębski na liście potencjalnych kandydatów do komisji badającej rosyjskie wpływy - ustalili dziennikarze RMF FM. Dziś po południu zbierają się władze Prawa i Sprawiedliwości. Mają rozmawiać o tym, kogo wybrać.

Według informacji dziennikarza RMF FM Krzysztofa Berendy w komisji miałby się pojawić także Piotr Naimski, czyli były szef Urzędu Ochrony Państwa, a ostatnio pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa energetycznego.

W tym kontekście pada także nazwisko Krzysztofa Szczuckiego, czyli szefa Rządowego Centrum Legislacji.

Spadają natomiast notowania Sławomira Cenckiewicza, choć część polityków Prawa i Sprawiedliwości chciałaby go powołać za umiejętność badania archiwów IPN. Większość obawia się jednak, że jest za mało "sterowalny". Dlatego w PiS jest spory opór przed wskazywaniem go na członka, a zwłaszcza przewodniczącego komisji.

Coraz mniej czasu

29 maja prezydent Andrzej Duda podpisał - powstałą z inicjatywy PiS - ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 i zapowiedział, że w trybie kontroli następczej kieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. 30 maja ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a 31 maja weszła w życie. 2 czerwca prezydent skierował do Sejmu projekt jej nowelizacji.  

Zgodnie z ustawą o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich termin na zgłaszanie kandydatów do komisji to 14 dni od wejścia ustawy w życie. Termin mija dziś - 14 czerwca, jednak nie przedstawiono jeszcze wszystkich kandydatów do tej komisji. Dziś po południu zbierają się władze Prawa i Sprawiedliwości. Politycy mają rozmawiać o tym, kogo wybrać do komisji.

Opracowanie: