Jaki los spotka jeńców wojennych – zastanawiają się władze Wielkiej Brytanii. Około połowy z 8 tys. Irakijczyków, wziętych dotychczas do niewoli, znajduje się pod nadzorem armii Jej Królewskiej Mości. Brytyjscy parlamentarzyści, w tym i ministrowie gabinetu premiera Blaira, wezwali by nie przekazywać ich w ręce wojsk amerykańskich.

Pojmani Irakijczycy mieliby zostać podzieleni na cywilów i na umundurowanych. Ci pierwsi najprawdopodobniej zostaliby przetransportowani do bazy Guantanamo na Kubie, gdzie przebywają jeńcy pojmani w Afganistanie. Amerykańska administracja nadała im etykietę nielegalnych bojowników, co w efekcie pozbawia ich praw, o których mowa w konwencji genewskiej.

Brytyjscy politycy uważają, że rząd nie powinien godzić się na ekstradycję irackich cywilów, ponieważ w Stanach Zjednoczonych nadal obowiązuje kara śmierci. Niektórzy jeńcy w zależności od popełnionych czynów mogliby takiej karze podlegać.

Stany Zjednoczone i Wielka Brytania mają też odmienne zdanie na temat powojennego Iraku. Londyn domaga się, by po obaleniu Husajna Irak był zarządzany przez Irakijczyków, a nie przez ONZ czy Stany Zjednoczone.

Foto: Archiwum RMF

19:45