Rosjanie przeprowadzili minionej nocy największy atak powietrzny na terytorium Ukrainy w trakcie trwającej już ponad trzy lata pełnoskalowej wojnie - poinformowały w poniedziałek rano Siły Powietrzne Ukrainy. Siły rosyjskie wystrzeliły na sąsiednie terytorium aż 355 dronów i 9 pocisków manewrujących.
Siły rosyjskie w nocy z niedzieli na poniedziałek przeprowadziły największy atak powietrzny na terytorium Ukrainy od 24 lutego 2022 r., kiedy Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej - na rozkaz Władimira Putina - rozpoczęły inwazję na sąsiedni kraj.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
"W nocy 26 maja (od godz. 20:15 25 maja) wróg przeprowadził łączony atak na Ukrainę, wykorzystując 364 środki napadu powietrznego: 9 pocisków manewrujących Ch-101 odpalanych ze strategicznego bombowca Tu-95MS oraz 355 bezzałogowych statków powietrznych Shahed i innego rodzaju dronów" - przekazały w komunikacie Siły Powietrzne Ukrainy.
Siłom ukraińskim udało się zestrzelić wszystkie 9 pocisków manewrujących, a także zneutralizować 288 wrogich dronów (233 bezzałogowce zostały zestrzelone, a 55 strącono przy pomocy systemów walki elektronicznej).
Ukraińska armia napisała, że "atak powietrzny został odparty przez lotnictwo, wojska obrony powietrznej, jednostki walki elektronicznej i systemów bezzałogowych oraz mobilne grupy ogniowe Sił Obrony Ukrainy".
Celem rosyjskich dronów i pocisków manewrujących był m.in. obwód kijowski. W Kijowie, stolicy Ukrainy, w nocy z niedzieli na poniedziałek alarm przeciwlotniczy obowiązywał przez sześć godzin.
Władze obwodu kijowskiego poinformowały, że w rejonach boryspolskim i fastowskim uszkodzone zostało co najmniej cztery budynki mieszkalne i zabudowania gospodarcze. Szef kijowskiej administracji wojskowej Timur Tkaczenko poinformował, że nie ma ofiar.
Rosyjskie drony doprowadziły do pożarów również m.in. w obwodzie odeskim. Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazała, że zniszczonych bądź uszkodzonych zostało kilka budynków, w tym domy i garaże. Tutaj też obyło się bez ofiar.
Rosjanie zaatakowali też obwody chmielnicki i zaporoski. W tym drugim ranne zostały dwie osoby po tym, jak Rosjanie uderzyli w budynek mieszkalny.
Przypomnijmy, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział w niedzielę, iż "w ogóle mu się nie podoba" ostatnie zmasowane bombardowanie Kijowa i innych ukraińskich miast. Przyznał, że "nie wie, co się stało" z Władimirem Putinem. Oznajmił, że rozważy nałożenie dodatkowych sankcji na Rosję.