Nie będzie śledztwa w sprawie rzekomej niegospodarności w PLL LOT - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Zawiadomienie w tej sprawie złożył pod koniec ubiegłego roku szef LOT-owskiej Solidarności Stefan Malczewski. Sprawy nie będzie, bo według prokuratorów nie doszło do przestępstwa.

Po przesłuchaniach i analizie materiałów nadesłanych z Ministerstwa Skarbu, które nadzoruje przewoźnika, prokurator stwierdził, że straty LOT nie wynikają z działań, bądź zaniechań zarządu spółki. A tylko w tym przypadku można mówić o niegospodarności. Resort skarbu podkreśla, że fatalną sytuację finansową polskiego przewoźnika spowodowały m.in. wahania kursów walut oraz konkurencja na rynku przewozów lotniczych. Ministerstwo Skarbu zleciło jednak przeprowadzenie audytu, który ma objąć płynność finansową firmy, a także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego LOT nie wykonał biznes planu. 

W grudniu ubiegłego roku zarząd przewoźnika, w związku z trudną kondycją finansową spółki, wystąpił do ministra skarbu o przyznanie pomocy w wysokości 400 mln zł w pierwszej transzy. MSP poinformowało, że przygotowuje się do udzielenia spółce pomocy publicznej. LOT za 2011 r. odnotował 145,5 mln zł straty. W 2010 r. strata miała wysokość 163,1 mln zł. W ubiegłym roku spółka planowała zysk w wysokości 52,5 mln zł.