Chciał podarować swej dziewczynie elegancką torebkę, niemiecki urząd celny puścił go... z torbami. Kapitan niemieckiej reprezentacji piłkarskiej i równocześnie napastnik londyńskiego Chelsea Michael Ballack kupił w Dubaju ekskluzywną torebkę z kolekcji Fendiego. Zapłacił za nią ponad 2 tys. euro.

Gdy Ballack wylądował na lotnisku w Monachium, "zapomniał" jednak zgłosić prezent do oclenia. Taka gafa kosztowała go ponad 50 tysięcy euro grzywny.

Ciekawe, jak teraz przyjaciółka Ballacka podziękuje piłkarzowi za ten wyjątkowo kosztowny prezent.