Naukowcy z Republiki Południowej Afryki, Chin i Stanów Zjednoczonych odkryli prawdopodobnie najstarszy znany dotąd przypadek poważnego urazu czaszki, którego ofiara przeżyła i wyzdrowiała. Jak pisze czasopismo "Proceedings of the National Academy of Sciences", bliznę zauważono podczas nowych badań czaszki, wykopanej w Chinach w 1958 roku.

Antropolodzy z Uniwersytetu w Johannesburgu, Chińskiej Akademii Nauk w Pekinie i Washington University w St. Louis poddali badaniom czaszkę znalezioną w jaskini w pobliżu miejscowości Maba w Chinach. Jak się uważa, należała ona do osobnika sprzed 126 tysięcy lat, widać w niej cechy charakterystyczne zarówno dla Homo erectus i Homo sapiens.

Analiza czaszki przy pomocy mikroskopii stereoskopowej i tomografii komputerowej wysokiej rozdzielczości pokazały, że nosi ona ślad uderzenia tępym narzędziem. Rana nie była śmiertelna, zagoiła się pozostawiając ślad wgniecenia o długości 14 milimetrów.

Nie sposób w tej chwili ocenić, czy rana była wynikiem wypadku, czy agresji ze strony innych osobników. Nie ma jednak wątpliwości, że doszło do uszkodzenia mózgu i ranny nie mógł przeżyć bez pomocy, wymagał długotrwałej opieki i karmienia. To prawdopodobnie najstarszy znany przypadek takiej opieki, która umożliwiła przeżycie i zagojenie rany.