Rosną nadzieje dla młodych kobiet cierpiących na raka, że mimo terapii mogą zachować płodność. Pionierska technika zamrażania tkanki jajników i ponownego wszczepiania jej po leczeniu potwierdza swoją skuteczność. Naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze poinformowali właśnie, że jedna z ich pacjentek, jako pierwsza kobieta na świecie, urodziła już drugie dziecko, poczęte po takiej transplantacji.

Pierwsza ciąża Stinne Holm Berghold była wynikiem terapii płodności, druga nastąpiła całkowicie naturalnie. Córki pani Berghold, Aviaja i Lucca przyszły na swiat w 2007 i 2008 roku.

Stinne Holm Berghold miała 27 lat, gdy w 2004 roku wykryto u niej mięsaka Ewinga. Przed początkiem chemioterapii pobrano i zamrożono fragment tkanki z jej prawego jajnika. Leczenie okazało się skuteczne, ale zgodnie z przewidywaniami wywołało u pacjentki menopauzę. W grudniu 2005 roku wszepiono jej więc rozmrożone fragmenty jajnika.

Tkanka przyjęła się i jajnik zaczął normalnie funkcjonować. Po wspomaganiu lekami Berghold zaszła w ciążę i w lutym 2007 roku urodziła córeczkę, Aviaję. Kiedy w styczniu 2008 roku pani Berghold wrócila do kliniki w Kopenhadze, by rozpocząć procedurę zapłodnienia in vitro, okazało się, że... już jest w ciąży, tym razem całkowicie naturalnej. Druga córeczka, Lucca urodziła się we wrześniu.

Do tej pory na świecie przyszło na świat w sumie dziewięcioro dzieci, których matki przeszły zabieg wycięcia, zamrożenia i ponownego wszepienia tkanki jajników. Wśród nich są dwie córeczki Stinne Holm Berghold. Zdaniem profesora Clausa Ydinga Adersena ze Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze, procedura dowiodła już, że jest skuteczna, a sami lekarze są zaskoczeni, że przeszczepiona tkanka pracuje już tak długo. Część materiału biologicznego, pobranego od pani Berghold pozostaje jeszcze w ciekłym azocie, jeśli więc będzie taka potrzeba, można będzie przeprowadzić kolejny zabieg.