Mieszkający w Rosji Amerykanie drżą na myśl o zbliżającym się roku

dwutysięcznym. Konkretnie, ich niepokój wzbudza tak zwana pluskwa

milenijna, mogąca sparaliżować system komputerowy w sylwestrową noc.

Rosja jest uważana za jeden z krajów najgorzej przygotowanych na

nadejście feralnej daty. Amerykanie zaś to naród, który jak żaden inny

wziął sobie do serca związane z tym przepowiednie informatyków-katastrofistów. Nic więc dziwnego, że wielu obywateli Stanów Zjednoczonych ma zamiar wyjechać z Rosji w okolicach Nowego Roku. Dla tych którzy jednak zostaną, amerykańska ambasada założy w moskiewskich hotelach i biurach sieć skrzynek pocztowych i specjalnych tablic, umożliwiających komunikację przy sparaliżowanym systemie

komputerowym i telekomunikacyjnym. Niektórzy Amerykanie gromadzą też

ponoć drewno na wypadek, gdyby w sylwestrową noc przestał działać

system grzewczy w rosyjskiej stolicy.