Niemiecka firma komputerowa nazwała swój nowy program komputerowy, służący do całkowitego kasowania danych z twardego dysku, nazwiskiem Helmuta Kohla.

To aluzja do działalności rządu byłego kanclerza Niemiec. Ludzie Kohla niszczyli informacje znajdujące się w komputerach, które mogłyby służyć za podstawę oskarżeń o kupowanie przychylności rządzących. Według obecnych władz niemieckich współpracownicy Kohla, tuż przed swoim odejściem w 1998 roku, "posprzątali" twarde dyski komputerów z Urzędu Kanclerskiego.

Firma Aplenland, która stworzyła ten program, zachwala jego użyteczność "nie tylko w kołach rządowych". Normalnie usuwając pliki ze swojego komputera, mamy wprawdzie wrażenie, że już ich nie ma, ale przez cały czas są one zapisane na twardym dysku. Dlatego specjaliści bez problemy mogą je odtworzyć. W przypadku programu firmy Aplenland nie uda się to nawet im.

Jutro Helmut Kohl będzie zeznawał przed komisją parlamentarną, mającą ustalić, czy w okresie jego rządów (1982-1998) można było kupić decyzje polityczne. Były kanclerz zaprzecza tym oskarżeniom.

00:05