Holandia jako pierwsza wprowadziła legalną eutanazję. Obowiązuje od dwóch dni i nie jest już uważana za przestępstwo. Nasuwa się więc pytanie czy podobnie jak w przypadku aborcji nie zapoczątkuje to turystyki eutanazyjnej.

Choć tę decyzję skrytykowało wielu wybitnych ludzi, liberalna Holandia nie zrezygnowała ze śmierci na życzenie. Kiedy w Polsce aborcja znalazła się na indeksie, w prasie pojawiło się dużo ogłoszeń oferujących choć nie wprost zabieg za granicą. Jednak profesor Tadeusz Popiela z Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego nie wierzy, że chorzy będą jeździć do Holandii po legalną śmierć: "Na taką heroiczną decyzję by samemu zażądać skrócenia swojego życia od lekarza (co jest moim zdaniem niemożliwe, bo lekarz nie jest do tego powołany) - do tej funkcji zabijania powołano katów. Żaden normalny człowiek nie będzie żądał skrócenia życia. Żaden normalny lekarz nie jest w stanie spełnić tego typu życzenia". Zdaniem profesora Polacy nigdy nie zaakceptują eutanazji: "Trudno przenosić całkowicie obyczaje, myślenie holenderskie. To jest inny kraj, inne społeczeństwo, inna mentalność. Nie wierzę, żeby normalne społeczeństwa godziły się czy akceptowały to". Popiela podkreśla, że jest wiele sposobów na to, by uwolnić chorego od bólu: "Nam się udało w zespole naszym przygotować taki program dla tych chorych z ekstremalnie zaawansowaną chorobą nowotworową gdzie medycyna często jest bezradna. Udaje nam się całkowicie uwolnić go od bólu. Człowiek, którego przestaje boleć, przestaje myśleć o tym, że mu się nie chce żyć.

07:15