Na skórze, w nosie, w układzie pokarmowym i rozrodczym - zdrowemu człowiekowi towarzyszy w życiu około 10 tysięcy gatunków bakterii. Policzyli je w ramach projektu Human Microbiome Project, finansowanego przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia, badacze z kilkudziesięciu instytutów naukowych. Wyniki ich prac publikują dziś "Nature" i czasopisma "Public Library of Science" (PLoS).

Co ważne, naukowcy przekonują, że ze zdecydowaną większością tych bakterii jest nam całkiem po drodze, są z nami po to, by nam pomagać, dbać o to, byśmy byli zdrowi. Co więcej, szereg chorobotwórczych szczepów, które nam towarzyszą, także nie sprawia zdrowemu organizmowi żadnych kłopotów.

Do tej pory naukowcy zajmowali się niemal wyłącznie bakteriami, które mogą nam zaszkodzić. Ich badania miały wyjaśnić, jak najlepiej się przed tymi mikroorganizmami chronić. Narodowe Instytuty Zdrowia (National Institutes of Health) pięć lat temu powołały do życia Human Microbiome Project, w ramach którego, na podstawie próbek pobranych od 242 zdrowych ochotników, naukowcy określili całą florę bakteryjną, która towarzyszy nam w życiu, w tym także szczepy obojętne i korzystne. Teraz medycyna będzie mogła skupić się na tym, jak jeszcze lepiej je wykorzystać.

Opublikowane dziś wyniki badań pokazują, że liczącą do tej pory kilkaset pozycji listę szczepów bakterii, które żyją w naszym organizmie i na naszej skórze trzeba rozszerzyć do około 10 tysięcy gatunków.

W sumie towarzyszą nam dziesiątki bilionów mikroorganimów, ich liczba może nawet 10-krotnie przewyższać liczbę naszych własnych komórek. Ponieważ jednak ich rozmiary są względnie małe, masa wszystkich naszych bakterii nie przekracza 3 procent masy naszego ciała.

Nie sposób nie doceniać materiału genetycznego, który bakterie stawiają do naszej dyspozycji. My sami mamy około 22 tysięcy genów kodujących białka. Bakterie, które żyją z nami w symbiozie dodają nam 8 milionów genów. Wiele z nich ma kluczowe znacznie dla naszego przetrwania. Bakterie układu pokarmowego umożliwiają nam na przykład trawienie pokarmów i wchłanianie substancji odżywczych, które bez nich nie byłyby dla nas przyswajalne.