Polscy reżyserzy teatralni stają się ulubieńcami paryskiej sceny. Spektakle Krystiana Lupy i Krzysztofa Warlikowskiego zbierają same pozytywne recenzje. Polski teatr jest rewelacyjny i oczyszczający - mówią krytycy.

Aktualnie wystawiana w Teatrze Colline w Paryżu "Poczekalnia" Krzysztofa Lupy, zbiera bardzo pochlebne opinie krytyków i publiczności. Radosna, a jednocześnie niepokojąca, bo Lupa do samego końca zostawia sobie możliwość radykalnej zmiany - mówi o sztuce Jean-Yves Ruf, szwajcarsko-francuski reżyser, który wspierał "Poczekalnię" od strony artystycznej.

Zdaniem opiniotwórczego pisma "Les Inrockuptibles", sztuka Polaka jest wspaniała i wzruszająca i ocenia ją jako jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu.

Teatr Nowy Krzysztofa Warlikowskiego także jest stałym bywalcem na deskach paryskich teatrów. Gdy ekipa przyjeżdża do stolicy Francji, bilety rozchodzą się w mgnieniu oka. Choć Warlikowski pozostaje artystą kontrowersyjnym nawet w Paryżu, gdzie prócz teatru regularnie wystawiał także opery, to według krytyków, pozostaje jednym z najważniejszych współczesnych twórców.

Polski teatr mniej agresywny

Zdaniem krytyka Georgesa Banu, magia polskiego teatru wynika z tego, że jest on teatrem "środka". Wybór pomiędzy opowiadaniem świata i poszukiwaniami czysto językowymi, to według Banu, sedno jego uroku. Krytyk komplementuje wyjątkowość polskich akademii teatralnych i dodaje, że sztuka Polaków prezentuje mniej agresywne spojrzenie na świat, niż jej niemiecki odpowiednik.

Banu podkreśla także, że głębia teatru Lupy i Warlikowskiego wynika z przeżyć, jakie reżyserowie przestawiają. Wydaje się on odpowiadać potrzebom spragnionej artystyczno-egzystencjalnych wstrząsów francuskiej publiczności. - komentuje krytyk.

Nasz teatr jest rzeczywiście takim rewersem, powiedziałbym ,takim antidotum na pewną homogeniczność rodzimej kultury - skomentował Krystian Lupa.