Jemeńscy Huti, którzy nadlatując śmigłowcem bojowym wdarli się w niedzielę na pokład statku Galaxy Leader i zajęli jednostkę, ujawnili swoje żądania. Porywacze uprowadzonego transportowca domagają się zaprzestania walk w Strefie Gazy. Informację o żądaniach porywaczy przekazała bułgarska telewizja publiczna. Media i władze władze w Sofii interesują się losem statku, ponieważ kapitan i jego zastępca są Bułgarami.

REKLAMA

Galaxy Leader został porwany przez sprzymierzoną z Iranem jemeńską milicję Huti. Napastnicy pokazali nagranie, na którym widać sposób dokonania ataku i zajęcia jednostki: na pokład statku dostali się śmigłowcem.

Operatorem pływającego pod banderą Bahamów statku jest Japonia, ale jednostka należy do brytyjskiej firmy, w której udziały ma izraelski biznesmen Rami Unger. Załoga składa się z 25 osób, w tym dwóch Bułgarów; pozostali to Ukraińcy, Meksykanie i Filipińczycy. Według doniesień na statku nie ma ani jednego Izraelczyka.

NEW - Yemen's Houthis have released footage of yesterday's hijacking of a civilian ship in the southern Red Sea. pic.twitter.com/4cuSorwDrq

disclosetvNovember 20, 2023

Jeden z czołowych działaczy szyickiego ruchu Huti Muhammad Ali al-Husi poinformował w internecie, pod jakimi warunkami będzie można rozpocząć negocjacje o uwolnieniu załogi. Zgodnie z przypuszczeniami ekspertów chodzi o warunki polityczne.

"Jeżeli Ameryka i Izrael przestaną zabijać Palestyńczyków w Gazie, zapewnią tam wodę, leki i żywność, wówczas będzie można rozmawiać o izraelskim statku. Ataku dokonała jemeńska marynarka wojenna" - napisał.

Porwanie statku potępiły m.in. USA, Wielka Brytania, ONZ i Izrael.

Obecność obywateli bułgarskich na porwanym statku potwierdziły władze w Sofii. Wicepremier i szefowa MSZ Maria Gabriel zaapelowała, by sprawie dawać jak najmniejszy rozgłos. Podkreśliła, że jej resort jest w stałym kontakcie z partnerami międzynarodowymi i bułgarskimi placówkami w regionie. O kontaktach z partnerami poinformował również przedstawiciel MSW Żiwko Kocew.