Jest odpowiedź Brukseli na list związku zawodowego, który poskarżył się na Elżbietę Bieńkowską do szefa Komisji Europejskiej. Związkowcy zarzucają polskiej komisarz arogancję i bezpodstawne, zaraz po objęciu urzędu, krytykowanie pracy europejskich urzędników.

Szef KE - Jean Claude Juncker nie odpowiedział sam, ale w jego imieniu zrobiła to odpowiedzialna za administrację komisarz UE - Kristalina Georgieva. 

List został wysłany 6 stycznia, czyli prawie miesiąc po skandalu jaki wybuchł po wypowiedzi Bieńkowskiej. Jest napisany bardzo dyplomatycznym językiem. Georgieva chwali urzędników Komisji Europejskiej, wyraźnie przeciwstawiając się krytyce sformułowanej przez Bieńkowską. Pojawiają się sformułowania: "Jestem bardzo dumna z kompetencji i oddania urzędników Komisji Europejskiej", "proszę być pewnym, że przewodniczący KE jak i całe kolegium komisarzy ma ogromny szacunek do urzędników KE". 

Z listu wynika, że Georgieva spotkała się z polską komisarz, by porozmawiać o jej kontrowersyjnej wypowiedzi. Rezultatem rozmowy jest zapewnienie komisarz odpowiedzialnej za administrację, że Bieńkowska całkowicie zgadza się z tym, iż "szacunek, zaufanie i wzajemne zrozumienie są podstawowymi zasadami, które umożliwiają i gwarantują pozytywne środowisko pracy dla całego personelu". Osobiście rozmawiałam z komisarz Bieńkowską i mogę państwa zapewnić, że całkowicie popiera te wartości - napisała w zakończeniu listu Kristalina Georgieva.