Niemcy pogrążeni w komunikacyjnym chaosie. Miejscami korki mają nawet 40 km, na lotniskach na poprawę pogody czekają samoloty, a część Niemców nie ma prądu. Najdłuższy korek jest w Saksonii, w połowie drogi Berlin-Monachium.

W Turyngii, gdzie sypie najmocniej, zaczyna brakować miejsc na przydrożnych parkingach. Kierowcy boją się jechać dalej. W Lipsku ludzie marzną na przystankach, bo pogoda unieruchomiła tramwaje i autobusy.

Odwołany został co czwarty lot, inne są opóźnione. We Frankfurcie odwołano koncert Shakiry, ponieważ artystka nie miała jak dotrzeć na miejsce.

Wszyscy patrzą w niebo i czekają na poprawę pogody. Z prognoz wynika, że w Niemczech jeszcze jutro ma intensywnie sypać. W sobotę będzie padał deszcz, a w niedzielę niewykluczone słońce.