​Omar Mateen, sprawca niedzielnej strzelaniny w gejowskim barze w Orlando, w której zginęło 49 osób, rozważał atak na Walt Disney World Resort, mieszczący się w tym samym mieście na Florydzie - podał magazyn "People" na stronach internetowych.

Anonimowe źródła federalne magazynu podają, że Mateen w kwietniu odwiedził ten park rozrywki wraz z żoną.

Jednocześnie władze saudyjskie podały, że Mateen odwiedził ich kraj w 2001 i 2012 roku w celach religijnych - odbywał wtedy pielgrzymkę do Mekki. Według źródeł amerykańskich podczas jednej z tych podróży miał też odwiedzić Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Według źródeł USA nie ma żadnych dowodów, że podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej Mateen kontaktował się ze środowiskami ekstremistycznymi. Osoby, co do których zachodzi podejrzenie, że mogą być niebezpieczne, zwykle są pod ścisłym nadzorem saudyjskich służb.

Dyrektor FBI James Comey powiedział, że Mateen zdradzał "silne oznaki radykalizacji", częściowo przez internet, i najpewniej inspirował się działalnością zagranicznych grup terrorystycznych. Na razie brak dowodów, by był przez którąkolwiek z tych organizacji kierowany.

Podczas masakry w klubie Pulse Omar Mateen trzy razy zadzwonił na numer alarmowy 911, a w trakcie ostatniej z tych rozmów złożył przysięgę wierności Państwu Islamskiemu. Wymienił jednak wtedy również zamachowca powiązanego z konkurencyjnym wobec ISIS Frontem al-Nusra, będącym syryjską gałęzią Al-Kaidy. Wspomniał też o sprawcach zamachu podczas maratonu w Bostonie w 2013 roku, którzy nie mieli związków z Państwem Islamskim.

FBI pracuje teraz nad ustaleniem rzeczywistych motywów kierujących Mateenem. Bada także, czy nie miał on żadnych wspólników.

Od maja 2013 roku przez dziesięć miesięcy Mateen był już objęty dochodzeniem przez FBI, kiedy pracował jako ochroniarz w firmie G4S. Było to spowodowane jego twierdzeniami w rozmowach z kolegami z pracy, że ma związki rodzinne z Al-Kaidą, a następnie, że jest członkiem szyickiego Hezbollahu. W tym czasie kontaktowali się z nim tajni agenci, śledzono go i szpiegowano.

Śledztwo jednak zakończyło się bez żadnych rezultatów. W szczególności nie stwierdzono, by był on częścią jakiejś siatki terrorystycznej. Teraz FBI ma dokonać przeglądu tamtego dochodzenia. Na razie nie dysponuje informacjami, że przebiegło ono nieprawidłowo.

Omar Mateen urodził się w Nowym Jorku w rodzinie o afgańskich korzeniach. Miał 29 lat.

(az)