Co najmniej osiem osób, w tym trzech amerykańskich instruktorów wojskowych, zginęło w wybuchu niedaleko szkoły w północno-zachodnim Pakistanie. 55 -65 ludzi zostało rannych.

Ładunek został zdetonowany zdalnie, gdy drogą przejeżdżał konwój zmierzający na ceremonię otwarcia szkoły dla dziewcząt - powiedział szef lokalnej policji Mumtaz Zarin Khan.

W konwoju jechali pakistańscy i zagraniczni dziennikarze, przedstawiciele lokalnych władz i organizacji pozarządowych.

Ambasada USA w Pakistanie potwierdziła śmierć Amerykanów.

Pakistański premier Yousaf Raza Gillani potępił zamach i nakazał wszczęcie śledztwa. Do ataku doszło w rejonie wsi Koto, około 10 kilometrów od Taimargary, głównego miasta okręgu Dolny Dir.