Na Ukrainie trwa żałoba narodowa po wybuchu w bloku w mieście Eupatoria na Krymie. Pod gruzami pięciopiętrowego budynku z lat sześćdziesiątych zginęło co najmniej 27 osób. Ekipy ratunkowe przebiły się przez gruzowisko; udało się uratować dwadzieścia jeden osób.

Poczułem jakby mnie kto uderzył w głowę. Nawet nie słyszałem jak się nasz dom walił - mówi jeden z uratowanych. Akurat myłam ręce, powiesiłam ręcznik i wtedy gruchnęło. Upadłam i zobaczyłam jak wali się stop i gruz się sypie. Od razu zaczęłam wygrzebywać się rękami - dodaje kobieta. Według służb ratowniczych szanse znalezienia kolejnych żywych ludzi są znikome.

Katastrofa nastąpiła w środę późnym wieczorem. W dwóch z pięciu klatek schodowych zawaliły się wszystkie kondygnacje, od parteru do czwartego piętra.

Według wstępnych ustaleń eksplodowały butle spawalnicze, przechowywane w piwnicy zniszczonego domu.