Mężczyzna, który prowadząc po pijanemu samochód zabił w środkowych Włoszech 4 nastolatków, reklamuje ubrania i perfumy. O kolekcji reklamowanej przez sprawcę wypadku napisał we wtorek prawicowy dziennik "Libero". Wiadomość o tym wywołała konsternację i falę oburzenia.

Tragedia z Appignano w regionie Marche, która wydarzyła się 23 kwietnia, wstrząsnęła opinią publiczną we Włoszech. 21-letni kompletnie pijany Rom spowodował wypadek samochodowy, w którym zginęło czworo uczniów w wieku od 16 do 19 lat.

Niedawno sąd skazał go na 6 i pół roku w więzienia, zamieniając jednocześnie tę karę na areszt domowy. Wywołało to protesty rodzin ofiar i powszechne oburzenie, o czym informowała obszernie włoska prasa.

Wkrótce potem media ujawniły, że sprawca wypadku, Marco Ahmetovic, zażądał 5 tys. euro za udzielenie wywiadu, w którym miałby wyrazić skruchę z powodu tego, co zrobił. Potem okazało się, że pisze książkę o tragedii i ma agenta czuwającego nad jego wizerunkiem w mediach i kontaktami z prasą.

Jak poinformował dziennik "Libero", Ahmetovic reklamuje "Romskie perfumy", a także dżinsy ozdobione rysunkami noży i pistoletów, okulary słoneczne i inne akcesoria.

Według prawicowego dziennika na reklamie i prawach autorskich zarobi 300 tys. euro.