Sąd w Mińsku 30 listopada ogłosi wyrok w procesie ws zamachu w metrze 11 kwietnia. W ataku terrorystycznym zginęło wówczas 15 osób. Prokurator zażądał dla dwóch oskarżonych kary śmierci.

Główny oskarżony nie skorzystał z prawa do ostatniego słowa na dzisiejszej rozprawie. Oskarżony o sporządzenie i podłożenie ładunku wybuchowego na stacji metra, przez cały proces odmawiał zeznawania w sądzie. Natomiast według obrońców, dowody rzeczowe w sprawie budzą wątpliwości. Adwokaci wskazują m.in. na przedstawione w sądzie nagrania z kamer przemysłowych w metrze. Według obrony, nie mogą być dowodami, bo są "wycinkami nagrań z różnych kamer".

Prokuratura stoi na stanowisku, że proces dowiódł winy obu oskarżonych i żąda dla nich najwyższego wymiaru kary, którym jest na Białorusi kara śmierci przez rozstrzelanie.

Ładunek eksplodował 11 kwietnia na stacji metra Oktiabrskaja. Zginęło 11 osób, kolejne cztery zmarły w szpitalach.