Rząd Bahrajnu poinformował wczoraj wieczorem, że rozpoczął dialog z ugrupowaniami opozycyjnymi, domagającymi się reform. Szczegółów tych rozmów nie ujawniono.

Od kilku dni zwolennicy opozycji demonstrują w stolicy kraju, Manamie. Wojsko i policja brutalnie atakowały demonstrantów. Dopiero wczoraj następca tronu Salman ibn Hamad Al-Chalifa wydał rozkaz, by armia wycofała się z ulic, i zapowiedział, że porządku w stolicy będzie odtąd strzegła policja. Wycofanie wojska było warunkiem jaki postawiła opozycja przed podjęciem dialogu z władzami.

Szyicka większość w Bahrajnie, stanowiąca ok. 70 proc. ludności, uskarża się, że jest dyskryminowana przez rządzącą dynastię sunnicką. W Bahrajnie stacjonuje amerykańska V Flota. Państwo to jest uważane przez swoich sojuszników - Arabię Saudyjską i USA - za zaporę przed wpływami szyickiego Iranu w regionie.