W Wielkiej Brytanii po raz pierwszy urodziło się dziecko z DNA pochodzącym od trzech osób. Umożliwi to małemu pacjentowi uniknięcie śmiertelnych chorób genetycznych.

To zmodyfikowana forma zapłodnienia in vitro -  trzecią osobą była kobieta, a pobrany od niej jej materiał genetyczny zawierał 37 zdrowych genów, co stanowi 0,1 proc. całego materiału genetycznego, jaki potrzebny jest do właściwego rozwoju zarodka. 

Dodatkowy materiał umieszczony został poza komórką, w której znajdowało się DNA biologicznej matki i biologicznego ojca. To on decyduje o cechach dziecka. 

Według uczonych taka metoda wymiany wadliwych genów pozwala uniknąć rozwinięcia chorób mitochondrialnych wynikających z zaburzeń genetycznych. Doprowadzają one najczęściej do śmierci dziecka, często już kilka godzin po narodzinach. 

Eksperci podkreślają, że z racji sposobu, w jaki zabieg ten został przeprowadzony, nie można mówić o sytuacji, w której dziecko posiada troje rodziców. Ten sposób unikania chorób genetycznych został na Wyspach prawnie usankcjonowany przez urząd nadzorujący zagadnienia związane z ludzką embriologią i rozmnażaniem się. 

Wydając pozwolenie, wzięto pod uwagę aspekty natury etycznej. Metoda in vitro z zastosowaniem materiału genetycznego pochodzącego od trzech osób przestała zatem być eksperymentem laboratoryjnym, a stała się  narzędziem, którego można używać w indywidualnie zdiagnozowanych przypadkach w ramach powszechnej służby zdrowia. Można ją stosować przy zapłodnieniu komórki jajowej, gdy dziedziczenie chorób genetycznych przez dziecko jest wielce prawdopodobne. 

Informacje o narodzinach pierwszego pacjenta, wobec którego zastosowano nową terapię, uzyskane zostały przez dziennikarzy na podstawie praw dostępu do danych publicznych. Nie wiadomo na razie, czy zabieg ten zakończył się sukcesem.