Protestacyjną pizzę, z wypełnionymi mozzarellą wgłębieniami przypominającymi dziury w jezdni, serwuje koło Rzymu wielokrotny mistrz świata w wypieku tego włoskiego przysmaku. Wyjaśnił, że pizza wygląda tak, jak droga w jego miejscowości.

Giuseppe Cravero z miasteczka Vetralla, który wiele razy wygrywał konkursy na najlepszą pizzę na świecie, w oryginalny i kreatywny sposób dał wyraz swej irytacji z powodu stanu via Cassia, jednej z głównych dróg prowadzących do Rzymu.

Jak wyjaśnił, po ostatnich ulewnych deszczach droga jest tak dziurawa, że stan nawierzchni stanowi publiczne zagrożenie. Na dowód zrealizował nagranie pokazując, że trzeba jechać slalomem, by ominąć duże kratery na jezdni.

Do menu swego lokalu Cravero wprowadził "pizzę z dziurami jak na Cassi", która cieszy się dużą popularnością wśród klientów. Do wgłębień w cieście z sosem pomidorowym powkładał plastry mozzarelli o różnej średnicy.

Przygotowując moje pizze inspiruję się realnymi sytuacjami. To kreatywność, która opisuje rzeczywistość i łączy ją z lokalnymi produktami - powiedział dziennikowi "Il Messaggero".

A naszą lokalną specjalnością - dodał - są dziury.

Oczywiście pomysł jest sarkastyczny, ale chodziło mi o to, by opowiedzieć o problemach przy pomocy powszechnego dania. To przekaz skierowany do przyjaciół i klientów, że nie do przyjęcia jest to, że przyjazd do lokalu na pizzę grozi roztrzaskaniem samochodu - podkreślił mistrz kuchni.

Stwierdził, że jego margherita jest wyrazem protestu wobec instytucji i służb, które lekceważą stan Cassii.

Dziurawe, zaniedbane ulice są od lat także plagą Wiecznego Miasta.

(adap)